Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po tragedii w Kamieniu. Przyglądamy się podobnym budynkom

Marek Rudnicki
Marina Hotel w Szczecinie przypomina budynek w Kamieniu Pomorskim. Jest to jednak hotel, a nie obiekt socjalny.
Marina Hotel w Szczecinie przypomina budynek w Kamieniu Pomorskim. Jest to jednak hotel, a nie obiekt socjalny. Fot. Andrzej Szkocki
Marina Hotel przy ul. Twardowskiego w Szczecinie. Pod koniec sierpnia 2004 r. wybuchł tu pożar w szatni. Mimo remontu, budynek konstrukcją wciąż przypomina ten, który spłonął w Kamieniu Pomorskim.

- To podobna konstrukcja, która powstała jak wiele innych wiele lat temu - mówi o budynku przy ul. Twardowskiego Mirosław Siewierski ze Straży Pożarnej. - Parter z dobudowanym piętrem. Inaczej wprawdzie dziś wygląda, co nie zmienia faktu, że została wzniesiona na podobnej zasadzie.

- Czuję się tu bezpiecznie, choć w telewizji śledzę tragedię w Kamieniu Pomorskim - mówi nam pani Ewa, jedna z lokatorek hotelu.

W Szczecinie nadal mamy wiele obiektów wybudowanych w czasach, gdy priorytetem nie było bezpieczeństwo przeciwpożarowe, a liczba mieszkań. Późniejsze remonty przeważnie zmieniły ich widok zewnętrzny, ale materiały, z których je wzniesiono, pozostały.

Przykładem budynek socjalny przy torze kolarskim. Jakiś czas temu były tu trzy niemal identyczne obiekty. Dwa spłonęły. Ten trzeci, w którym mieszka 10 rodzin, wyposażony został w monitoring przeciwpożarowy. Część budynku jest drewniana, pozostała murowana.

- W pokojach oficjalnie nie wolno używać czajników, imbryków itp. - mówi nam jeden z mieszkańców. - Tylko w kuchni. A jak jest? To jest życie, panie.

Wystrój nie należy do najpiękniejszych. Drewniana boazeria pamięta lepsze czasy. Część drewniana zamieniona jest na magazyn. Ludzie mieszkają w tej murowanej. Na końcu położony na skarpie budynek zamienia się w dwukondygnacyjny. Na parterze tej części nikt nie mieszka.

Gdyby tu wybuchł pożar, z zamieszkałej parterowej części łatwo wydostać się na zewnątrz.

- Tu żaden bezdomny nie wejdzie i nie roznieci nam ognia - zapewnia nas Andrzej Jodkowski, mieszkaniec budynku. - Każdy z nas ma dyżur. Pilnujemy, bo pamiętamy, jak dwa lata temu spłonął ten drugi budynek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński