- Niewypał znajdował się na górze - mówi starszy chorąży Jarosław Zych z patrolu rozminowania. - Nie chcieliśmy ryzykować, żeby odłamki trafiły auta przejeżdżające autostradą A6. Pocisk ważył około 80 kilogramów, w tym 50 kilogramów materiału wybuchowego.
Saperzy twierdzą, że wybuchowe niespodzianki w tym rejonie nie są rzadkością.
- W rejonie Radziszewa i Chlebowa trwały ciężkie walki w 1945 o tzw. przyczółek dąbski - dodaje saper. - W czasie budowy autostrady odkryliśmy co najmniej kilka takich rakiet z "Katiusz".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?