Blisko 500 kibiców Pogoni Szczecin wybrało się do Lubina. Było by ich więcej, gdyby nie całkowicie niezrozumiała decyzja Wojewody Dolnośląskiego, który w czwartek zamknął sektor gości. To kara dla… Zagłębia za odpalone race przez fanów Miedzi Legnica i Legii Warszawa w poprzednich kolejkach. Sektory gospodarzy były otwarte i to była jedyna kara dla lubińskiego klubu. Fani Pogoni skorzystali więc z gościnności kibiców Zagłębia i zajęli na stadionie lepsze miejsca.
Trener Jens Gustafsson zdecydował się przemeblować skład. Za kartki pauzował Konstantinos Triantafyllopoulos, którego zastąpił Mariusz Malec. Zmiany nastąpiły w drugiej linii – na ławce zasiedli Pontus Almqvist i Marcel Wędrychowski, a do „11” powrócili Mateusz Łegowski oraz Sebastian Kowalczyk. A jeszcze tuż przed meczem Rafała Kurzawę (był awizowany do gry) zastąpił Wahan Biczachczjan. Te zmiana została przyjęta przez szczecińskich kibiców brawami.
Mecz od pierwszego gwizdka był ciekawy, prowadzony w szybkim tempie. I już w 8. minucie gospodarze mogli objąć prowadzenie. Akcja w stylu Pogoni – szybkość na skrzydle, wbiegnięcie w pole karne i dogranie na 10 m. Tam był Kacper Chodyna, ale źle trafił w piłkę i Dante Stipica złapał piłkę.
W 14. minucie Pogoń mogła objąć prowadzenie. Szybka kontra po rogu gospodarzy i Biczachczjan z Kamilem Grosickim mieli przed sobą tylko jednego obrońcę. Niestety, Ormianin źle przyjął piłkę i został zablokowany.
Lubinianie grali szybciej, prościej i generalnie sprawiali lepsze wrażenie, ale Stipicy nie potrafili zagrozić. Portowcy próbowali się zorganizować, ale długo nic z tego nie wynikało. Ale w 30. minucie wyprowadzili kontrę, stracili i odzyskali piłkę, na strzał zdecydował się Biczahczjan. Bramkarz odbił piłkę, ale dobitka Kowalczyka nie była najwyższej jakości.
W 36. minucie Pogoń znów skontrowała i powinna objąć prowadzenie. Jak Luka Zahović nie skorzystał z podania Grosickiego – trudno to usprawiedliwić. Bramkarz obronił jego strzał na linii. Słoweniec protestował i VAR sprawdzał sytuację, ale wynik nie zmieni się.
II połowa rozpoczęła się bez zmian w składach, za to bardzo atrakcyjnie. W pierwszych trzech minutach zespołu stworzyły sobie po dwie bardzo dobre sytuacje, ale bramki nie wpadły.
W kolejnych minutach dalej był to otwarty mecz, ale brakowało czystych okazji. Próby były po obu stronach, ale w okolicach pola karnego brakowało dokładności. Pod bramką Zagłębia ciepło zrobiło się po akcji Grosickiego z Leonardo Koutrisem, ale podanie Greka nie dotarło do żadnego zawodnika. Lubinianie odpowiedzieli m.in. strzałem Łukasza Łakomego.
W 89. minucie w pole karne wbiegł Mateusz Łęgowski, ale nie zdecydował się na strzał, ale podał do Grosickiego. Jego techniczne uderzenie przeleciało nad poprzeczką. Po chwili kolejna akcja Portowców lewą stroną i po dośrodkowaniu Alexander Gorgon główkował w poprzeczkę.
W doliczonym czasie gry Pogoń znów zaatakowała. Z prawej strony dograł Linus Wahlqvist, a nogę na 12. m dostawił Marcel Wędrychowski i piłka wpadła do siatki.
Zagłębie rzuciło się do ataku, ale nie zdołało wyrównać.
Zagłębie Lubin – Pogoń Szczecin 0:1 (0:0)
Bramki: Wędrychowski (91.).
Zagłębie: Dioudis - Jach, Ławniczak, Kłudka – Grzybek, Żubrowski (68. Starzyński), Pieńko, Chodyna, Łakomy, Bohar (82. Zivec) – Kurminowski (82. Świerczok).
Pogoń: Stipica – Wahlqvist, Zech Ż, Malec, Koutris – Dąbrowski – Kowalczyk (87. Gorgon), Biczachczjan (64. Wędrychowski), Łęgowski Ż, Grosicki – Zahović (71. Almqvist).
Sędziował Jarosław Przybył (Kluczbork)
Widzów: 5062.
Adam Matysek na Gali PKO BP Ekstraklasy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?