Mecz Portowców z Wartą w Grodzisku rozpoczął sezon 2023/24. Pogoń wygrała 1:0 po golu Efthymiosa Koulourisa, a asystę zaliczył Marcel Wędrychowski. Wygrana była zasłużona, choć atrakcyjnego futbolu mało. W rewanżu i na rozpoczęcie rundy rewanżowej Pogoń też potrzebowała zwycięstwa, bo jej dorobek po pierwszej części sezonu co najwyżej średni.
- Musimy wygrać dwa ostatnie mecze w tym roku, by mieć również w lidze mieć cel – mówił przed meczem trener Jens Gustafsson.
Szkoleniowiec i Pogoń miał trochę problemów przed spotkaniem, ale sztab medyczny stanął na wysokości zadania i w składzie nie było osłabień. Pauzującego za żółte kartki Wahana Biczachczjana zastąpił młodzieżowiec Olaf Korczakowski, który dobrze wypadł w pucharowym meczu z Górnikiem Zabrze.
Dużo zmian – w porównaniu z meczem pucharowym z Jagiellonią – przeprowadził za to Dawid Szulczek. Trener Warty zmienił pół składu. Od początku zagrali m.in. Jakub Bartkowski i Maciej Żurawski, czyli byli piłkarze Pogoni.
Galeria z meczu Pogoń Szczecin-Warta Poznań
I to właśnie Żurawski był bohaterem pierwszego kwadransa. Pogoń zaczęła mecz bardzo spokojnie, nie rzuciła się z impetem na przeciwnika. Bardziej konkretni byli goście i już w 10. minucie uzyskali prowadzenie. Dobrze rozegrana akcja, wrzutka i Żurawski wygrał pojedynek z Leonardo Koutrisem. Tym samym Pogoń straciła bramkę na początku trzeciego spotkania ligowego z rzędu. Była to zła wróżba dla fanów, bo mecze ze Stalą Mielec i Górnikiem były przegrane.
W 22. minucie Pogoń zaatakowała lewą stroną i powinna wyrównać. Koutris podał na siódmy metr przed bramkę, a tam Koulouris dostawił nogę. Piłka trafiła jednak w poprzeczkę (w Zabrzu Grek obił słupek).
Pogoń zaczęła jednak mocno przeważać, bo rywale zgodnie ze swoim stylem – mocno się cofali i szans szukali w kontrach. W grze gospodarzy brakowało jednak odpowiedniego przyspieszenia, prób strzałów z dystansu i ten mecz układał się po myśli „zielonych”.
Gustafsson nie czekał ze zmianami i w przerwie przeprowadził dwie. I błyskawicznie to zaprocentowało, bo w 50. minucie Mariusz Fornalczyk zdecydował się na strzał z 25 m. Piłka po rykoszecie wpadła do bramki.
Po pięciu minutach na listę strzelców powinien się wpisać Luka Zahović, ale strzał Słoweńca z 11 m był nieznacznie niecelny. Pogoń cisnęła i w 61. minucie prowadziła. Przejęła piłkę przed polem karnym Warty, Grosicki zgrywał ją przed bramkę, a Jakub Bartkowski wbił ją do swojej bramki.
Warta była bezradna, nie bardzo potrafiła zabrać się za odrabianie stron, a coraz więcej też dawała przestrzeni Portowcom, którzy chcieli podwyższyć prowadzenie. I w 78. minucie dopięła swego. Swobodnie dostała się w pole karne, a tam Grosicki na dużym spokoju oszukał obrońcę i płaskim strzałem pokonał Adriana Lisa.
To nie był jednak koniec emocji, bo chwilę później Warta miała rzut wolny i Dimitrios Stavropoulos uprzedził Mariusza Malca i zdobył gola. Goście nie mieli nic do stracenia i w końcówce atakowali i w 91. minucie wyrównali. Kajetan Szmyt wykorzystał sytuację sam na sam.
Oba zespoły miały jeszcze po jednej akcji, ale wynik już się nie zmienił. Pogoń straciła dwa punkty, a poznaniacy też nie wykazywali dużej radości z tego remisu.
Pogoń Szczecin – Warta Poznań 3:3 (0:1)
Bramki: Fornalczyk (50.), Bartkowski (61.) - Żurawski (10.), Staveopoulos (82.), Szmyt (91.).
Pogoń: Cojocaru – Wahlqvist, Zech, Malec, Koutris (79. Borges) – Korczakowski (46. Fornalczyk), Ulvestad (70. Gamboa), Kurzawa, Gorgon (46. Zahović), Grosicki (86. Lisowski) – Koulouris.
Warta: Lis – Bartkowski, Staveopoulos Ż, Tiru (70. Savić), Matuszewski – Szmyt Ż, Żurawski (63. Vizinger), Luis (63. Szymonowicz), Kupczak Ż, Prikryl (63. Maenpaa) – Eppel (79. Kiełb).
Sędziował Marcin Szczerbowicz (Olsztyn).
Widzów: 8801.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?