MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Krzystek - Szczecin jutra, miasto energią i pracą płynące

Mariusz Parkitny
Mariusz Parkitny
Piotr Krzystek został wybrany prezydentem Szczecina na piątą i zarazem ostatnią kadencję.
Piotr Krzystek został wybrany prezydentem Szczecina na piątą i zarazem ostatnią kadencję. Andrzej Szkocki
Rozmowa z Piotrem Krzystkiem, prezydentem Szczecina.

Zaskoczył mnie pan podczas exposé, które wygłosił pan na sesji rozpoczynającej nową kadencję szczecińskiego samorządu. Zaczął pan od spraw edukacji, choć spodziewałem się, że rozpocznie pan od inwestycji. Ponieważ w polityce nie ma nic przypadkowego, to i ta kolejność musi mieć jakieś znaczenie. Dlaczego edukacja?

Edukacja to najważniejsze wyzwanie tej kadencji. Wiemy, że w ogóle edukacja wśród zadań samorządu gminnego takich miast jak Szczecin, to największe i najbardziej kosztowne zadanie choćby pod względem organizacyjnym, liczby pracowników. Przypomnę, że mamy prawie 6000 nauczycieli, grubo ponad 2000 pracowników niepedagogicznych i 50 tysięcy dzieci w szkołach i przedszkolach, wliczając w to dzieci z Ukrainy. Do tego oczywiście przed nami wyzwania związane z tym, że wszyscy chyba oczekujemy zmian w polskim systemie oświaty. Nie tylko chodzi o finansowanie, ale o podstawę nauczania. O to, jak chcemy młodych ludzi przygotować do życia. Mówię to jako ojciec trójki dzieci, ale też jako prezydent. Tu mamy naprawdę wiele do zrobienia i dlatego chciałbym położyć duży nacisk w tej kadencji właśnie na oświatę. Na to, żeby skłonić rząd, który, mam nadzieję, będzie chciał podjąć ten temat, bo z punktu widzenia przyszłości Polski to jest bardzo istotne zagadnienie. Wiemy, że młodzież dzisiaj nie odbiera dobrze szkoły, jako miejsca inspirującego, twórczego, które pozwala zdobyć nie tylko wiedzę, ale też kompetencje w różnych sferach. My musimy zacząć uczyć tych kompetencji albo do tych kompetencji przygotowywać. Nie tylko wtłaczać wiedzę z zakresu geografii czy fizyki, ale także uczyć, jak z tej wiedzy korzystać. Do wiedzy mamy duży dostęp dzięki internetowi, nowoczesnym, cyfrowym instrumentom, natomiast mamy problemy z relacjami, z pracą w grupie, z radzeniem sobie z własnymi emocjami. To jest wszystko to, z czym borykamy się od dłuższego czasu, co widzimy w badaniach. Badania po pandemii, które wykonane były w Szczecinie, dają niestety nieciekawy obraz. Dlatego edukacja była bardzo ważnym elementem mojego wystąpienia.

Wspomniał pan o rządzie. Na jakim etapie jest, niezwykle istotna dla samorządów, sprawa udziału w podatkach oraz czy otrzymaliście już pieniądze obiecane przez poprzedni rząd na zadania z Rządowego Programu Inwestycji Strategicznych, czyli na kolejny etap Trasy Północnej czy modernizację nitki wyjazdowej Trasy Zamkowej? Wszyscy pamiętamy te wielkie czeki, które rozdawał rząd Mateusza Morawieckiego.

Sytuacja finansowa samorządu jest w tej chwili zła. Nowy rząd jeszcze nie dokonał zmian, które były zapowiadane. Rozmowy są zachęcające, dlatego, że rząd chce odejść od udziałów w podatkach na rzecz udziałów w dochodach mieszkańców. Dzięki takiemu rozwiązaniu system finansowania samorządów byłby uniezależniony od decyzji w zakresie wysokości stawek podatkowych, kwot wolnych itp. To jest krok w dobrym kierunku. Natomiast nie znamy jeszcze bazy, od której będziemy to wyliczać, więc trudno odnieść to do konkretnego przykładu, choćby Szczecina, żeby powiedzieć, że na tej operacji długofalowo zyskamy. My potrzebujemy perspektywy na parę lat do przodu, dlatego, że zaciągamy zobowiązania długofalowe. Jak poprzedni rząd dokonywał korekt w podatkach, to one były na korzyść części podatników, natomiast uderzało to w samorządy niemal automatycznie. Planując inwestycje, zakładaliśmy wzrosty przychodów, a nagle spotkaliśmy się z sytuacją, że przy inflacji te dochody były niższe. To wygenerowało wiele problemów, nie tylko w Szczecinie. Do jesieni powinniśmy poznać wszystkie szczegóły dotyczące nowego finansowania samorządów i będziemy mogli we wrześniu przyszłoroczny budżet planować w sposób prawidłowy. Natomiast co do inwestycji, które były dzielone przez poprzedni rząd, to mamy w trakcie realizacji choćby Szczeciński Dom Sportu. Tu jest taka zasada, że najpierw musimy wydać swoje pieniądze, a potem odzyskać od rządu. Dzielił pieniądze poprzedni rząd, ale realne pieniądze musi znaleźć nowy rząd. Troszeczkę były nam wtedy sprzedawane czeki in blanco. To był taki czek wypisany na przyszłe pokolenia, na przyszłe rządy. Podobnie z Trasą Północną. Mamy podjęte pewne zobowiązania, ale tych pieniędzy oczywiście na koncie nie mamy. Mój konkurent w kampanii wyborczej mówił, że te pieniądze wpłynęły, a tak naprawdę wpłynęło około 30 milionów złotych z obiecanych kilkuset milionów. Resztę musi znaleźć obecny rząd. Bardzo się cieszę z projektu żłobkowego, który został akurat uruchomiony przez poprzedni rząd, choć jeszcze nie było gwarancji finansowania. Powstanie ponad pięćset nowych miejsc w żłobkach. To jest bardzo duży zastrzyk dla Szczecina, bo oznacza zwiększenie o prawie trzydzieści procent liczby posiadanych przez nas miejsc w publicznych żłobkach. To pomoże pół tysiącom rodzin, umożliwi powrót na rynek młodym rodzicom, bo bardzo ich na rynku pracy potrzebujemy.

To porozmawiajmy o inwestycjach na kolejne lata.

Plan jest taki, że w roku 2024 i 2025 kończymy inwestycje rozpoczęte w poprzedniej kadencji i w miarę możliwości wynikających z perspektywy finansowania samorządu i środków unijnych planujemy kolejne. Największe to oczywiście Most Kłodny na Łasztownię, dokończenie alei Powstańców Wielkopolskich i zamknięcie projektu torowisk. Kolejna inwestycja to przedłużenie Trasy Północnej oraz modernizacja Trasy Zamkowej. To są największe projekty. Oczywiście wyzwaniem otwartym jest cały czas budowa nowej siedziby Teatru Współczesnego. Chcielibyśmy się porozumieć z samorządem województwa, ale tego w budżecie na razie nie ma. Musielibyśmy planować to dopiero właśnie w oparciu o nowe środki finansowe. Będzie też modernizacja ścieżek rowerowych związanych z aleją Wojska Polskiego. Będziemy mieli pewne zakupy taboru autobusowego, ale mamy nadzieję, że też tramwajowego, bo potrzebujemy kolejnych zmian. Nie tak dawno cieszyliśmy się z nowych swingów, ale one już mają parę lat, więc musimy dokupywać następne po to, żeby ten proces modernizacji sieci tramwajowej funkcjonował.

Co ze Szczecińską Koleją Metropolitalną?

To kolejne wielkie wyzwanie na tę kadencję. Zakładamy, że PKP uda się dokończyć torowiska i będziemy mogli uruchomić cały proces. Z tym się wiąże kwestia modernizacji sieci, siatki połączeń w ogóle w mieście, bo chcielibyśmy wykorzystać SKM nie tylko jako środek transportu dla tych, którzy przyjeżdżają spoza Szczecina do nas. Jest to fajne dla mieszkańców Gryfina, Goleniowa, Stargardu czy zwłaszcza Polic, które w tej chwili w ogóle są odcięte od pasażerskiego transportu kolejowego. Dlatego linie autobusowe 101 i 107 są bardzo obciążone w godzinach szczytu. Tu mamy potężne problemy. Gdyby się udało część pasażerów skłonić do tego, żeby korzystali z pociągu, to pozwoliłoby nam złapać oddech na tych liniach autobusowych. My nie będziemy ani ich ograniczać, ani ich likwidować, ale chcielibyśmy, żeby nie było takiego tłoku, szczególnie w godzinach szczytu.

I tu dochodzimy do kwestii cen biletów. Kiedy decyzja o ewentualnych podwyżkach?

Oczywiście, to co powiedziałem przed chwilą, wiąże się z modernizacją sieci taryfowej. Przypomnę, że Szczecin ma w tej chwili najniższe ceny biletów komunikacji z dużych miast w Polsce. Musimy się pochylić, jak będziemy tę politykę kształtować. Trzeba pamiętać, że transport kosztuje coraz więcej. W tym roku wydamy ponad 420 mln zł. Z biletów mamy niespełna 70 mln zł. To znaczy, że dokładamy coraz więcej. Oczywiście taki stan można utrzymywać, ale to by oznaczało, że musielibyśmy szukać pieniędzy na utrzymanie komunikacji w innych źródłach. Dyskusja czeka nas przy projektowaniu budżetu na przyszły rok. Moje zdanie jest takie, że trzeba się zdecydować na mocne wspieranie biletów okresowych, bo te są z punktu widzenia funkcjonowania miasta najkorzystniejsze. Co do biletów jednorazowych moglibyśmy dyskutować o ich zmianie.

Niedawno głośno było o problemach związanych z brakiem kierowców i motorniczych, efektem była konieczność ograniczenia siatki połączeń. Jak sytuacja wygląda teraz ?

Na szczęście udało nam się złapać trochę oddechu, jeżeli chodzi o motorniczych i kierowców. W tej chwili szkolimy kolejną grupę motorniczych. Powoli wracamy z pełnym rozkładem. Lato da nam nieco luzu, bo możemy też wprowadzić letni rozkład i na jesień już w pełni funkcjonować, tak jakbyśmy tego oczekiwali. Powracają też pewne linie autobusowe. Będzie połączenie z Prawobrzeża do Fabryki Wody. Pomoże nie tylko w dowożeniu potencjalnych klientów do aquaparku, ale także będzie pomagała w codziennej komunikacji mieszkańcom Prawobrzeża.

Dużym oddźwiękiem wśród mieszkańców odbiła się pana deklaracja, aby zmodernizować linię tramwajową w kierunku stoczni. Jest na to szansa ?

To jest bardzo ważne zadanie, ale na razie nie ma finansowania. Gdy się pojawi, będziemy gotowi przystąpić do prac. To będzie oczywiście robione etapami. Pierwszy do pętli przy ul. Firlika, drugi do pętli przy Ludowej i potem ewentualnie trzeci etap już do Gocławia. Szczególnie ulica Stalmacha wygląda bardzo źle. Ta droga wymaga natychmiastowego remontu i gdybyśmy to połączyli z budową nowoczesnej linii tramwajowej, byłoby to bardzo przydatne również dla inwestycji, które się dzieją na północy miasta, a związane są z energetyką odnawialną. Być może przy pewnych korektach uda się pozyskać na to pieniądze. Natomiast w tej chwili też mocno korzystamy z unijnych pieniędzy z KPO. Przygotowujemy się do finansowania szeregu inwestycji, które są już w toku. Chodzi np. o rozbudowę systemu miejskiego monitoringu. Tu czas odgrywa ważną rolę, bo perspektywa KPO bardzo się skróciła z uwagi na to, że Polska późno przystąpiła do realizacji tego programu. Dlatego jest prośba ze strony obecnego rządu, żebyśmy inwestycje, które spełniają parametry KPO i są w toku, kredytowali właśnie ze środków KPO.

Szczecin robi się hubem jeśli chodzi o inwestycje w energię odnawialną, o czym świadczą inwestycje duńskich firm. Jaki są dalsze możliwości i plany miasta, gdy chodzi o ten przyszłościowy kierunek rozwoju i biznesu? Mamy jeszcze jakieś grunty do zaproponowania inwestorom, którzy chcą budować u nas fabryki?

Mamy tereny pod kolejne inwestycje, tylko one są trudniejsze do pozyskania. Mamy choćby wyspy w porcie, które można przecież intensywnie wykorzystywać. Na razie sięgnęliśmy po te obszary, które były łatwe do pozyskania. Ale jeżeli pojawią się kolejni inwestorzy, będziemy rozmawiali o kolejnych projektach, może trudniejszych gruntowo, może wymagających większych nakładów inwestycyjnych. To nie jest tak, że te trzy inwestycje zamykają wszystko. Trzeba pamiętać, że one pociągną za sobą kooperantów. Pojawią się firmy, które będą świadczyły różnego rodzaju usługi tym firmom. To nie jest kwestia tylko półtora tysiąca miejsc pracy, które będą potrzebne w tych trzech podmiotach, które teraz wystartują, ale myślę, że to przyciągnie przynajmniej trzy, cztery tysiące kolejnych pracowników w kooperacji. To jest wyzwanie dla rynku pracy w Szczecinie, ale też pewna szansa, bo to będą dobrze płatne miejsca pracy w nowoczesnych technologiach, w czymś, co jest bardzo ważne dla rynku. I co jest w tym wszystkim istotne, to w Polsce przenosi się punkt ciężkości z produkcją energii ze Śląska, czy z tych mocno zurbanizowanych obszarów, które generowały miejsca pracy i przedsięwzięcia z uwagi na dostępność do prądu, bo były kopalnie i były elektrownie. Teraz ten prąd przenosi się na północ Polski. Wiemy, że nie da się przesyłać dużych ilości prądu przynajmniej przy pomocy istniejących w tej chwili sieci na południe Polski, więc to też będzie powodowało taką sytuację, że nowe projekty inwestycyjne energochłonne będą lokowane raczej na północy, czyli bliżej Szczecina niż Śląska. I co bardzo ważne: duża ilości energii odnawialnej, tej czystej i relatywnie taniej, w sytuacji gdy wszystko pracuje, będzie powodowała, że tu będzie łatwiej lokować projekty związane z produkcją czystego wodoru dla potrzeb energetyki czy transportu. Wiemy, że poważnie się rozważa wprowadzanie choćby w transporcie publicznym autobusów wodorowych, jakie testowaliśmy w Szczecinie, i to jest też kierunek bardzo istotny. Tu warto podkreślić też, że Szczecin jest też jednym z liderów, jeżeli chodzi o wykorzystanie energii z własnych źródeł. Przypomnę, że w tej chwili połowę energii na własne potrzeby produkujemy sami. To jest niesamowity wynik. Nie wiem, czy jest takie drugie tak duże miasto w Polsce, które byłoby w stanie tyle energii produkować dla siebie. Na tym nie koniec, bo mamy jeszcze kolejne projekty energetyczne, które być może pozwolą nam w ciągu najbliższych pięciu lat całkowicie zbilansować zapotrzebowanie jednostek miasta w energię. Nie wiem, czy w stu procentach to się uda, ale na pewno zbliżymy się bardzo do tego pułapu. To powoduje, że stworzymy taką wyspę energetyczną, która własne potrzeby zaspokaja własnymi siłami. Rozwijamy też projekty w energetyce cieplnej. PGE Energia Ciepła i nasza Szczecińska Energetyka Cieplna myślą o dekarbonizacji. My też w tej chwili mamy przyznane środki na odwiert termalny na ulicy Dąbskiej, który jeżeli się powiedzie, będzie oznaczał, że zaczniemy wykorzystywać kolejne źródło energii odnawialnej do celów ogrzewania wody, centralnego ogrzewania, podgrzewania wody w kranach. To są takie elementy, które będą pozwalały dywersyfikować źródła. A im więcej źródeł zdywersyfikowanych i bardziej naturalnych, tym lepiej, bo jesteśmy bezpieczniejsi pod każdym względem. Zarówno pod względem awarii energetycznej, ale też dywersji, sabotażu, bo wiemy, w jakich czasach żyjemy, więc z różnymi sytuacjami możemy się borykać. Szczecin się do tego przygotowuje po to, żeby posiadać system optymalny i bezpieczny. Tak jak z wodą mamy wiele źródeł, wiele ujęć, więc jesteśmy dość odporni na różnego rodzaju zakłócenia czy dywersje.

Zgodnie z przepisami to będzie pana ostatnia kadencja. Zastanawiał się już pan, co będzie robić za pięć lat, gdy się zakończy?

Tak, to już moja piąta kadencja i ostatnia. Prawdopodobnie wrócę do wyuczonego zawodu radcy prawnego, choć na razie o tym nie myślę. Przed nami pięć lat i wiele wyzwań dla Szczecina.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński