- Nie satysfakcjonuje mnie 4. miejsce i uważam je za porażkę - nie kryje rozczarowania grający trener Arkonii, Robert Sekuła. - Na początku sezonu mówiliśmy o medalu i przez cały sezon o niego walczyliśmy. Niestety, kilka porażek w meczach, które powinniśmy byli wygrać, zaprzepaściły szanse.
Zespół prezentował zmienną formę, a szczecinianie przegrywali spotkania, które powinni byli rozstrzygnąć na swoją korzyść. Decydującym dwumeczem było starcie w Warszawie z Legią. Drugie spotkanie szczecinianie przegrali 10:11 i tak niewielki wymiar porażki zabolał najbardziej.
- Uważam, że w tym meczu zabrakło szczęścia i czasu - przyznaje Sekuła. - Wynika z tego, że dopiero w ostatniej kwarcie zaczęliśmy grać tak jak powinniśmy od początku spotkania.
W sumie na 20 spotkań Arkonia odniosła 11 zwycięstw i poniosła 9 porażek. Aspiracje i szanse na medal były, tym bardziej, że szczeciński zespół grał w nowym składzie. Kadra nie tylko została odmłodzona, ale także wzmocniona graczami z Ukrainy, którzy przez cały sezon wspierali swoim doświadczeniem.
- Cała drużyna mogła się nauczyć czegoś nowego od ukraińskich zawodników - przyznaje Sekuła. Czego więc zabrakło, by sięgnąć po medal? - Zabrakło nam doświadczonych zawodników, którzy będą potrafili przejąć odpowiedzialność w ważnych momentach - mówi trener. - A młodym zawodnikom jeszcze brakuje trochę ogrania z dobrymi drużynami.
Swoją szansę w tym sezonie otrzymali juniorzy, którzy regularnie grali w meczach i w opinii trenera są perspektywicznymi zawodnikami. Indywidualnie był to udany sezon dla Bartosza Szymańskiego, który rzucił dla drużyny najwięcej bramek (59). Sekuła wyróżnia dodatkowo Tomasza Sypułę, podkreślając, że ci obaj w każdym meczu grali na wysokim poziomie. Rozgrywki 2014/15 przechodzą do historii. Czerwiec jest dla Arkonii okresem roztrenowania, następnie zawodnicy mają miesiąc przerwy. W sierpniu zespół wybiera się na obóz przygotowawczy przed sezonem, który rozpocznie się w październiku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?