Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pikieta na Wałach Chrobrego w Szczecinie. Nauczyciele domagają się podwyżek [wideo]

Małgorzata Klimczak
Ponad 60 osób pracowników szkół i placówek oświatowych protestowało dziś przed urzędem wojewódzkim przeciwko niekorzystnym zmianom w karcie nauczyciela. Przekazali wojewodzie petycję do premiera z 21 postulatami.
Ponad 60 osób pracowników szkół i placówek oświatowych protestowało dziś przed urzędem wojewódzkim przeciwko niekorzystnym zmianom w karcie nauczyciela. Przekazali wojewodzie petycję do premiera z 21 postulatami. Fot. Andrzej Szkocki
Protest dotyczył przede wszystkim zaniżania nakładów na edukację i braku realnych podwyżek dla pracowników oświaty, wprowadzenia kolejnych, obowiązkowych i niepłatnych godzin pracy nauczycieli, próby obniżenia statusu zawodowego nauczycieli i projektu likwidacji od 1 września 2010 części klas w ośrodkach i szkołach specjalnych.

Pikieta nauczycieli

Przed urzędem wojewódzkim pojawili się głównie pracownicy oświaty zrzeszeni w związku NSZZ "Solidarność" ze Szczecina i Koszalina. Mieli przy sobie transparenty i trąbki.

- Chcemy dać informację, że działania rządu idą w kierunku przerzucenia odpowiedzialności na samorządy, które mają coraz mniej pieniędzy na oświatę i tną koszty, na czym cierpią przede wszystkim dzieci - mówi Mirosława Mazurczak, przewodnicząca Sekcji Regionalnej Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" Pomorza Zachodniego.

Związkowcy mieli przy sobie 21 postulatów dla naprawy oświaty. Spisali tam wszystkie problemy, z jakimi się obecnie borykają w swojej codziennej pracy.

- Moim największym problemem jako nauczyciela jest zła jakość pracy ministra edukacji - uważa Mariusz Wojgienica, nauczyciel ZS nr 10. - Decyzje pani minister nie są konsultowane ze środowiskiem, chaotyczne, prowadzące do negatywnych działań, czego przykładem są tajne komplety w przedszkolach nauki czytania, która jest zakazana. Nauczyciele czują się bezradni, nie szanowani, nie mają wsparcia ze strony swojego ministra.

Nauczyciele narzekają na niskie płace i zbyt wysoką liczbę godzin. Po 20 latach pracy w szkole nauczyciel z najwyższym stopniem awansu nie zarabia nawet 3000 zł brutto. Zmiany w kartach nauczyciela dokładają im jeszcze dodatkowe godziny pracy, które są trudne do zrealizowania, szczególnie w małych miejscowościach, gdzie dzieci dojeżdżają do szkoły autobusem PKS.

- Wcześniej pracowałam po 20 godzin tygodniowo, teraz będziemy musieli spędzać z dziećmi po 30 godzin - mówi pani Halina, wychowawca w Domu Dziecka. - My z dziećmi musimy chodzić do lekarza, na różne spotkania. Nie wyobrażam sobie, żeby spędzać tyle czasu z dzieckiem.

Do protestujących związkowców wyszedł wicewojewoda Andrzej Chmielewski, przyjął petycję i obiecał przekazać na ręce premiera.

Podobne protesty odbyły się dziś w całej Polsce.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński