Weterani Energetyka zagrali z sędziami po raz 15. w historii. Można więc mówić o małym jubileuszu.
Zamiast konieczności odgarnięcia śniegu na uczestników meczu czekała mało tradycyjna jak na styczeń mżawka.
Zaczęło się od faulu, następnie był pierwszy w 2017 roku korner, a na premierowego gola trzeba było poczekać do godziny 12:52. Old boye przedzierali się przez obronę arbitrów, ale później trzeba było umieścić piłkę w siatce, a z tym po sylwestrowej nocy był kłopot. W końcu tuż przez przerwą pomogła zmiana futbolówki.
Po przerwie worek z bramkami rozwiązał się do stanu 10:0. Choć kondycja powinna być atutem sędziów, ruszyli zbyt ochoczo do odrabiania strat, a za takie taktyczną lekkomyślność, gospodarze wymierzali naganę za naganą.
Ozdobą meczu była bramka z 40. metra, a na deser rozstrzelał się Marcin Łapiński, kiedyś partner legendarnego Krzysztofa Mikuły w ataku Floty Świnoujście.
Puchar i pamiątkowy kalendarz dla old boyów Energetyka. Rywalom pozostało jak co roku zapowiedzieć rewanż. Pewne było jedno. Przy tylu wytrawnych obserwatorach, o kontrowersjach sędziowskich nie było mowy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?