MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pieniądze ściągnie komornik

Michał Fura, 27 marca 2003 r.
Komornik sądowy zajął dietę byłego prezydenta, a obecnie radnego Stanisława M. Wraz z byłymi skarbnikiem i pełnomocnikiem do spraw społecznych muszą oddać do miejskiej kasy 110 tys. zł.

Stanisław H. był radnym w poprzedniej kadencji Rady Miasta. W tym czasie (od stycznia 1999 roku do końca kwietnia 2000 roku) pracował w urzędzie miasta także jako pełnomocnik do spraw społecznych. Zatrudniony został na bezterminową umowę zlecenie. Do jego obowiązków należało "koordynowanie w imieniu Zarządu Miasta pozabudżetowych form pomocy ubogim, a szczególnie dzieciom".

Sześć tysięcy co miesiąc

Za swoją pracę co miesiąc otrzymywał z miejskiej kasy 6 tys. złotych brutto - w sumie pobrał 68 tys. zł.
Po zmianie władz miasta, w grudniu 2000 roku, nowy prezydent Janusz Dziekoński, oddał sprawę pełnomocnika i jego pensji do sądu. Sąd uznał, że pieniądze otrzymywał niezgodnie z prawem. Pieniądze mają oddać wspólnie: byli prezydent Stanisław M., który podpisał umowę-zlecenie, skarbnik Barbara P., która co miesiąc wypłacała co miesiąc pełnomocnikowi pieniądze i sam Stanisław H. Kwota powiększona została o odsetki, koszty procesu i opłatę egzekucyjną. W sumie - 110 tys. zł.

- Wyrok dotyczy tylko kwoty netto zarobionych pieniędzy - powiedział Edward Szczepaniak, prawnik urzędu miasta. - Uznaliśmy bowiem, że o tyle właśnie wzbogacił się pan H. Reszta poszła na podatki, ubezpieczenia i inne należności.

Wkroczył komornik

Na wniosek miasta komornik zajął już dietę radnego Stanisława M. Wkrótce zacznie ściąganie wierzytelności od skarbnika. Konsekwencji finansowych nie poniesie na razie Stanisław H.
- Wyrok w jego sprawie jest zaoczny - tłumaczy Zbigniew Wilkoński, rzecznik urzędu miasta. - Ma więc prawo do odwołania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński