Armada z bilansem 8:0 awansowała do półfinału play-off. Była zdecydowanym faworytem niedzielnego meczu z Rockets Rzeszów i na bardzo dobrym poziomie rozpoczęła spotkanie.
- Po dwóch naszych akcjach ofensywnych zanosiło się na miazgę - mówi Tomasz Leszczyński, menedżer Armady.
Szczecinianie szybko zaliczyli przyłożenia i błyskawicznie uzyskali wysoką przewagę. Ale... w trzeciej akcji gospodarze zanotowali stratę i goście zdobyli pierwsze punkty.
- Kolejny nasz atak też zakończył się przechwytem Rakiet i gdyby wtedy zdobyli punkty, to mogłoby zrobić się nerwowo - przyznaje Leszczyński. Gracze Armady spojrzeli sobie głęboko w oczy i strat już nie zaliczali. Powiększyli przewagę i pewnie wygrali.
- Po naszych ostatnich wynikach w rundzie zasadniczej może apetyty były większe, ale przecież gramy w play-offach. Rzeszów też sporo potrafi. Druga połowa już bardziej senna. Może zabrakło nam odpowiedniej koncentracji, bo czuliśmy, że ten finał mamy - tłumaczy Leszczyński.
Armada wygrała z Rakietami 35:10 i jest w finale. W niedzielny wieczór szczecinianie mieli poznać przeciwnika, ale wszystko wskazywało, że będzie to Silesia Rebels. Finał za dwa tygodnie w Szczecinie.
Wielkie derby Górnego Śląska Ruch Chorzów vs Górnik Zabrze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?