Na dziedzińcu między ulicami Wielka Odrzańska i Osiek pojawiły się metalowe i kamienne blokady parkingowe. Mieszkańcy nie mają jak dojechać do swoich domów. Pod oknami zamiast dziedzińca z kwiatami mają parking.
Mieszkańcy poprosili "Głos" o pomoc, bo mówią, że czują się bezsilni. Nie tak dawno pisaliśmy o tym, że mieszkańcy Starego Miasta w Szczecinie mieli problem ze składowaniem odpadów. Pomieszczenie gospodarcze przeznaczone na kubły na śmieci zostało zamknięte. Wtedy na dziedzińcu pojawiło się kilkanaście pojemników na śmieci.
Po co to prawo?
Zgodnie z decyzją o warunkach zabudowy kubły na śmieci na Podzamczu powinny stać w specjalnie do tego wydzielonych ogólnodostępnych pomieszczeniach. Niestety część wspólnot zamknęła je i inni mieszkańcy lub najemcy lokali nie mają do nich dojścia. Teraz obok śmietników na dziedzińcu wydzielono miejsca parkingowe oraz postawiono blokady i kamienne półkule.
- Po co kiedyś wydawano decyzję o warunkach zabudowy i pozwolenia na budowę skoro każdy może łamać zapisy tych dokumentów i nikt nie reaguje - mówi pani Elżbieta. - Dziwi mnie tylko, że jak normalny obywatel stawia budynek to za każde odstępstwa od projektu musi płacić wysokie kary, a tutaj nikt niczego nie widzi.
Likwidator sprzedał udziały
Sprawdziliśmy u likwidatora Spółdzielni Mieszkaniowej Podzamcze jakim prawem część mieszkańców zablokowała wjazd na dziedziniec. Okazało się, że udziały w gruncie na dziedzińcu kupiło 25 osób. Zdaniem Leszka Liedtke, likwidatora SM Podzamcze wszystko zostało zrobione zgodnie z prawem.
- Miałem prawo sprzedać udziały w prawie użytkowania wieczystego gruntu - mówi Leszek Liedtke. - Wszyscy właściciele mieszkań i kamienic mieli okazję kupić udziały, ale nie wszyscy z tego skorzystali. Te tereny nie były sprzedane jako miejsca parkingowe. O ich przeznaczeniu zadecydowali właściciele udziałów w gruncie.
Straż Miejska sprawdzi
Zadzwoniliśmy do powiatowego nadzoru budowlanego w Szczecinie, żeby sprawdzić, co w takiej sytuacji mają zrobić mieszkańcy Podzamcza. Okazało się jednak, że miejsca parkingowe to nie jest sprawa nadzoru.
- Blokady parkingowe nie są obiektem budowlanym - powiedziano nam w sekretariacie PNB. - Żeby wyjaśnić tę sprawę mieszkańcy powinni złożyć wniosek do sądu i rozstrzygnąć to na drodze cywilno-prawnej.
Jest jeszcze jedno wyjście z sytuacji. Mieszkańcy mogą poprosić o pomoc Straż Miejską. Strażnicy powinni sprawdzić czy właściciele udziałów w gruncie mają prawo parkować samochód na dziedzińcu.
- Sprawdzimy ten sygnał - mówi Eugeniusz Pietrzak ze Straży Miejskiej. - Kiedyś już w tym miejscu było kilka blokad, a zobaczymy czy zostały dostawione jakieś kolejne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?