Propozycja trafiła w przysłowiową dziesiątkę. Przedstawicielki płci pięknej coraz częściej odwiedzają Wojskowe Komendy Uzupełnień.
- Panie są bardziej zdecydowane od swoich kolegów. Po prostu chcą służyć - mówi podpułkownik Henryk Drogosz, szef WKU w Szczecinku.
Wojsko potrzebuje kobiet na określone stanowiska służbowe.
Chodzi o absolwentki szkół medycznych, które w koszarach będą pracowały jako pielęgniarki. W przypadku pań droga do wymarzonej służby jest zdecydowanie dłuższa niż mężczyzn, którzy odsłużyli już wojsko, ze stopniem kaprala.
Po ukończeniu szkoły medycznej kobiety stają przed wojskową komisją poborową, zostają ujęte w ewidencji WKU i są przenoszone do rezerwy. Panny (kandydatki muszą być stanu wolnego), które chcą służyć w korpusie muszą ukończyć kurs podoficerski w akademii wojskowej.
- Szkolenie trwa od miesiąca do trzech - dodaje ppłk Drogosz. - Absolwentki otrzymują stopień kaprala i mogą starać się o powołanie do korpusu podoficerów zawodowych.
Zawodowy kapral podpisuje z wojskiem kontrakt na okres od roku do sześciu lat. Zarobki - po ostatniej podwyżce - to około 2,2 tysiąca złotych brutto. Wojsko zapewnia (bezpłatnie) zakwaterowanie na terenie koszar.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?