Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pacyfikacja stoczni szczecińskiej - INSCENIZACJA [zdjęcia, wideo]

Marek Rudnicki
Wprowadzenie stanu wojennego. Strzały, woda z armatek lejąca się na stoczniowców, gaz łzawiący, czołg taranujący bramę stoczniową, to obrazy z inscenizacji chwili wprowadzenia stanu wojennego i złamania strajku stoczniowego w grudniu 1981 r., która odbyła się dziś przed dawną Stocznią Szczecińską im.A.Warskiego. Zaczęło się od dźwięków pracy dawnej stoczni, przytłumionego w pewnej chwili przemówieniem gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Gdy mówił: "Ojczyzna nasza znalazła się nad przepaścią" ze strony stoczniowców rozległ się okrzyk: Precz z komuną. Chwilę po tym komitety strajkowe powiesiły flagi i transparenty o strajku. Na tym tle z taśmy odtworzony głos Mieczysława Ustasiaka, przypominający rok 1970 i słowa Piłsudskiego, że wola zwycięstwa rozstrzyga się w sercach Polaków. Na bramie pojawia się krzyż. Stoczniowcy skandują: Ksiądz z nami. Kapłan podchodzi do bramy i odmawia modlitwę. - Nie mogę tego słuchać, wraca przerażenie z tamtych chwili - mówi stojący obok mnie starszy pan, kurczowo zaciskając pięści. - Bardzo baliśmy się wówczas. Jeden pocieszał drugiego, że nie damy się, że polskie wojsko nie wystąpi przeciwko Polakom. Z taśmy historyczne nagranie z obrad komitetu strajkowego w świetlicy stoczniowej. Strajkujący skandują: Nie oddamy stoczni. Zostajemy. Wojsko do koszar. Polskie wojsko ze stoczniowcami. Napięcie rośnie. Poniżej, w opisach zdjęć, dalsza część przebiegu inscenizacji

Z głośników muzyka podnosi ciśnienie chwili. Tłum patrzy jak zahipnotyzowany. W oddali słuchać syreny nadjeżdżających wozów milicyjnych. W tle muzyka i słowa: Ojczyznę wolną zwróć nam Panie... Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz. Okrzyki: MO - gestapo! I i skandowanie: Wrona orła nie pokona.

Za bramą tumult: Nie oddamy Solidarności. Rozlega się dramatyczny apel przez głośniki faktycznego przywódcy strajku, Andrzeja Milczanowskiego: Funkcjonariusze Milicji Obywatelskiej, jesteście naszymi braćmi. Pamiętajcie, że stoicie na ziemi uświęconej krwią robotniczą z 1970 roku.

Przez setki widzów przebiega jakby westchnienie, cichy szmer, wspomnienie dawnej stoczni, dumy Szczecina, tak bardzo związanej z historia miasta i życiem tysięcy ludzi, którzy tu pracowali. Wówczas, w czasie strajków w 1981 r. pracowało tu 9 tysięcy osób.

W trakcie mało zauważony incydent. ZOMO-owcy zrywają powieszone przez stoczniowców hasła i flagi Solidarności. Zwykli żołnierze odciągają ich, w niemym oporze solidaryzując się ze stoczniowcami.

Nadjeżdża wóz milicyjny, "sikawka", który w stronę stoczniowców leje wodę. Wówczas, 30 lat temu, gdy na dworze był mróz, a pacyfikacja stocznio rozpoczęła się w środku nocy, ta lejąca woda zmusiła straże stoczniowe do odstąpienia do bramy.

Po chwili dramatyczna chwila. Nadjeżdża czołg i taranuje bramę. Oddziały ZOMO i wojska (wówczas prawdopodobnie byli to w dużej części funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa poprzebierani w wojskowe mundury) wdzierają się do stoczni. Tłukąc pałkami aresztowanych członków komitetu strajkowego, pakują ich do wozów.

- Było dużo groźniej, powszechny strach i jednocześnie upór, by trwać i nie dać się - mówi Lech Pomorski, dziś emeryt. - Pamiętam te chwili i nadal, gdy obserwowałem te inscenizację, ciarki chodziły mi po ciele. Z trudem wytrzymałem to napięcie.

Wówczas, w czasie strajków w 1981 r. pracowało tu 9 tysięcy osób.W trakcie mało zauważony incydent. ZOMO-owcy zrywają powieszone przez stoczniowców hasła
Wówczas, w czasie strajków w 1981 r. pracowało tu 9 tysięcy osób.


W trakcie mało zauważony incydent. ZOMO-owcy zrywają powieszone przez stoczniowców hasła i flagi Solidarności. Zwykli żołnierze odciągają ich, w niemym oporze solidaryzując się ze stoczniowcami.

Marek Rudnicki

Sikawka rozpędziła straże komitetu strajkowego pilnującego bramy stoczniowej.
(fot. Fot. Marek Rudnicki)

Po chwili dramatyczna chwila. Nadjeżdża czołg i taranuje bramę. Oddziały ZOMO i wojska (wówczas prawdopodobnie byli to w dużej części funkcjonariusze
Po chwili dramatyczna chwila. Nadjeżdża czołg i taranuje bramę. Oddziały ZOMO i wojska (wówczas prawdopodobnie byli to w dużej części funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa poprzebierani w wojskowe mundury) wdzierają się do stoczni. Marek Rudnicki

Czołg rozwala bramę. Za nim wpadają do stoczni ZOMO-wcy i żołnierze.
(fot. Fot. Marek Rudnicki)

Tłukąc pałkami aresztowanych członków komitetu strajkowego, pakują ich do wozów.
Tłukąc pałkami aresztowanych członków komitetu strajkowego, pakują ich do wozów. Bogdan Stech

Jedno z haseł wywieszonych wokół stoczni.
(fot. Fot. Marek Rudnicki)

- Było dużo groźniej, powszechny strach i jednocześnie upór, by trwać i nie dać się – mówi Lech Pomorski, dziś emeryt. – Pamiętam te chwile i nadal,
- Było dużo groźniej, powszechny strach i jednocześnie upór, by trwać i nie dać się – mówi Lech Pomorski, dziś emeryt. – Pamiętam te chwile i nadal, gdy obserwowałem te inscenizację, ciarki chodziły mi po ciele. Z trudem wytrzymałem to napięcie.
Bogdan Stech

Inscenizacja zrobiła wrażenie szczególnie na młodszych widzach. Dla tych starszych była nie tylko przypomnieniem tragicznych wydarzeń, ale również strachu, który każdy wówczas przeżywał.
(fot. Fot. Marek Rudnicki)

Sikawka rozpędziła straże komitetu strajkowego pilnującego bramy stoczniowej.
Sikawka rozpędziła straże komitetu strajkowego pilnującego bramy stoczniowej. Fot. Marek Rudnicki

Straże stoczniowe pilnujące bramy głównej. Przed 30 laty każde wejście było bronione przez stoczniowców.
(fot. Fot. Marek Rudnicki)

Czołg rozwala bramę. Za nim wpadają do stoczni ZOMO-wcy i żołnierze.
Czołg rozwala bramę. Za nim wpadają do stoczni ZOMO-wcy i żołnierze. Fot. Marek Rudnicki

30 lat temu tu rozgrywały się dramatyczne wydarzenia, które po latach zmieniły ustrój Polski. Czy zgodnie z oczekiwaniami tych, którzy wówczas narażali swoje życie, to już inna sprawa. Stoczni dziś nie ma.
(fot. Fot. Marek Rudnicki)

Jedno z haseł wywieszonych wokół stoczni.
Jedno z haseł wywieszonych wokół stoczni. Fot. Marek Rudnicki

Jedna ze scenek inscenizacji.
(fot. Fot. Marek Rudnicki)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński