Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pacjenci przekonują się do świnoujskiej lecznicy. Dyrekcja bada ich nastroje

Joanna Maraszek
Jak poinformowała nas Dorota Konkolewska, prezes Szpitala Miejskiego w Świnoujściu, nastroje wśród pacjentów, choć do niedawna jeszcze bywały różne, teraz zdecydowanie się poprawiły. Świnoujska lecznica dostaje coraz zyskuje w oczach pacjentów

- Szpital Miejski im. Jana Garduły w Świnoujściu sp. z o.o. jest jedyną placówką w mieście, która przyjmuje pacjentów do hospitalizacji oraz posiada najbardziej rozbudowaną wśród zakładów zdrowotnych opiekę diagnostyczną i specjalistyczną - mówi Dorota Konkolewska, prezes szpitala. - Jeszcze tak niedawno temat szpitala nie schodził ze stron miejscowych portali wskazując za każdym razem ze strony nadawców zarzuty odnośnie działania placówki. Oddłużenie szpitala, przekształcenie w spółkę prawa handlowego, odejście części kadry lekarskiej wskazuje, że dużo się działo w tej materii. Można wysnuć teorię, że niepochlebne głosy wyrażali ci, których poziom usług nie zadowalał, natomiast inni, którzy otrzymali skuteczną pomoc, niekoniecznie mieli czas lub chęć dzielenia się z innymi swoimi opiniami. A może jednak coś w tym jest i placówka rzeczywiście nie działa prawidłowo?

O tym, jak sprawa ze świnoujskim szpitalem ma się obecnie, bada kadra lecznicy. Opinię na ten temat powzięto na bazie listów skierowanych do placówki oraz odczuć gości i mieszkańców, którzy zabrali głos na ten temat.

- Jako pierwsza opisała swoje odczucia 75-letnia mieszkanka Świnoujścia, która wskazała, że wiek i obciążenie wieloma chorobami zmuszają ją do korzystania z placówek szpitalnych w zakładach zdrowotnych w Szczecinie, jak i rodzimym Świnoujściu - mówi Dorota Konkolewska. - W swoim liście napisała: "Osoby z rejestracji w Świnoujściu miłe i pomocne. Pielęgniarki i lekarze profesjonalni, zawsze służą pacjentowi i jego rodzinie. Sezon wczasowy trwa w Świnoujściu cały rok, a wymagania ilościowe i jakościowe duże, ale nasz szpital świetnie sobie z tym radzi. Nie czekamy w kolejkach pod drzwiami lekarza po kilkanaście godzin. Przesunięcia czasowe są normą wszędzie, bo przecież każdy pacjent z inną chorobą. W Szczecinie ani warunki, ani czas oczekiwania nie mogą się równać z naszą placówką. Warunki u nas bardzo dobre, tam przeciętne i tzw. masówka. A co do jakości, to przecież część tych lekarzy leczy i w Szczecinie i w Świnoujściu, więc jak ? Tam lepiej, a tu gorzej?"

Następny list skierowała młoda mama, która zdecydowała się na poród w miejscowym szpitalu. Zaczyna od słów:" Chciałabym podziękować za opiekę, którą otoczono mnie i moją córeczkę. Niestety zły stan zdrowia mojego nowonarodzonego dziecka zmusił mnie do przebywania w świnoujskim szpitalu znacznie dużej, niż to jest w standardzie. Pierwszej nocy moje dziecko było płaczliwe i niespokojne, jednak cały czas ktoś przy mnie był z personelu medycznego. Każdego dnia miałyśmy wspaniałą opiekę, wszyscy wyczerpująco odpowiadali na moje pytania. Byłam spokojna i przekonana, że jesteśmy w dobrych rękach."

- Kolejny list kierowany był z podziękowaniami od troskliwej żony, której mąż przebywał wspólnie z nią na odpoczynku w Świnoujściu, i który przebył dramatyczną historię zatrzymania krążenia i oddechu. Kobieta napisała: " Reanimowano mojego męża tak długo, aż do nas wrócił i dzięki temu dziś jesteśmy nadal razem - opisuje prezes szpitala. - Kieruję wielkie podziękowania do personelu całego szpitala, bo z troską i pełnym zaangażowaniem przywrócili mojego męża do życia."

Uwagę pracowników szpitala przykuł również list od mamy, której synek doznał urazu głowy podczas zabawy. Mama chłopczyka napisała: "Mimo, iż w tym dniu nie było chirurga dziecięcego, a rana łuku brwiowego mocno krwawiła, nie było problemu, bo przyjął nas młody chirurg ogólny i w taki sposób pokierował wizytą, że maluch nie pisnął ani przy znieczuleniu, ani przy szyciu. Mimo wielkiego niepokoju widziałam, że jesteśmy w dobrych rękach a chirurg podszedł do mojego syna w taki sposób, że wizytę w szpitalu wspomina jak przygodę."

- Inna mama napisała: "Moje dziecko złamało nóżkę, wszyscy wykazali dużą troskę, maluch bał się prześwietlenia, ale młody technik tak zabawiał syna, że ten bez problemu dał sobie zrobić zdjęcie i nawet przy założeniu gipsu nie okazał strachu i nie płakał. Przyjęto nas profesjonalnie. Dziękuję" - przytacza pani prezes.

Te pozytywne opinie nie oznaczają jednak, że negatywnych uwag nie ma. Najwięcej takich, że nie ma lekarzy wszystkich specjalności, którzy, według mieszkańców, są niezbędni. Że czekać trzeba długo na wizytę, że personel nieuprzejmy i że telefonów nikt na recepcji nie odbiera.

- Co do możliwości zwiększenia oferty usług lekarzy oczekiwanych specjalności, to niestety pierwszą walkę trzeba stoczyć z Narodowym Funduszem Zdrowia, bo to on ogłasza konkursy i kontraktuje usługi finansowane ze składek płaconych przez obywateli - opowiada Dorota Konkolewska, prezes świnoujskiego szpitala. - Na szczęście w ostatnim czasie oferta specjalistów się wzbogaciła, bo i chirurdzy dziecięcy, pulmonolog, kilku urologów, i ortopeda w ramach finansowania NFZ. Otworzyły się na terenie szpitala również prywatne usługi w zakresie biopsji cienkoigłowych, rehabilitacji dla dzieci i dorosłych, otolaryngologii i neurochirurgii. Bo lepiej mieć na miejscu odpłatnie, niż szukać po województwie. I choć placówka wpisała się w sieć szpitali po reformie, to na zwiększenie finansowania jak i oferty ze strony reformatorów nie ma wielkiej nadziei.

Po wynikach można ocenić, że szpital idzie w dobrym kierunku. Kadra kierownicza chętnie spotyka się pacjentami i ich rodzinami, śledzi uwagi mieszkańców na portalach informacyjnych i społecznościowych, a także reaguje na uczciwą, konstruktywną krytykę. Załoga odczuwa, że przybywa darczyńców, co poprawia również warunki i sprzyja lepszym wynikom pracy.

Zobacz też:
Kulisy zdrowia: Trzydniówka. Jesteś w ciąży? Uważaj na tę chorobę

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński