Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oszukał staruszka

Agnieszka Tarczykowska, 8 kwietnia 2006 r.
Pod pretekstem pomocy choremu koledze, nieznany mężczyzna wyłudził od 83-letniego emeryta 1700 złotych.

Pan Stanisław z Goleniowa wyszedł z domu do sklepu. Po drodze zaczepił go mężczyzna w średnim wieku i spytał, gdzie mieści się szpital.

- Był bardzo natarczywy i dużo mówił. Opowiadał o swoim koledze, który rzekomo leży w szpitalu i czeka na operację. Nie mogłem się od niego uwolnić. W końcu namówił mnie, żebym podjechał z nim do szpitala. Do auta wsiadła jeszcze jakaś kobieta. Na parkingu przed szpitalem zawrócił i spytał, czy nie moglibyśmy podjechać do mnie do domu, bo on ma dolary dla lekarza, a chciałby je zamienić na złotówki. Pokazał mi plik dolarówek przewiązany gumką. Spytał, czy mógłbym mu pożyczyć polskie pieniądze, a on da mi w zastaw dolary. Dałem się przekonać i pojechaliśmy do mojego mieszkania. Z kieszeni w spodniach wyjąłem swoje oszczędności. Miałem 1700 złotych. Dałem mu te pieniądze, a on swoje 10 tysięcy dolarów wsadził do niewielkiej walizki zapinanej na klucz i dał mnie - opowiada pan Stanisław.

Nieznajomy miał się zgłosić do pana Stanisława tego samego dnia po południu. Jednak przepadł, a 83-latek zgłosił się z walizeczką na komendę. Policjanci otworzyli zamek walizki, jednak zamiast 10 tysięcy dolarów, znaleźli tylko pustą reklamówkę.

- Poszukiwany mężczyzna miał około 40 lat, ciemne włosy i ubrany był w czerwony garnitur. Oszukany mężczyzna więcej nie pamięta, nie wie też, jakim autem poruszał się złodziej. Wiadomo jednak, że był prawdopodobnie narodowości cygańskiej, bo mówił z charakterystycznym akcentem i miał śniadą cerę - wyjaśnia nadkomisarz Wiesław Ziemba z goleniowskiej policji. - Jeśli ten opis komuś kojarzy się z jakąś osobą, prosimy o kontakt z komendą.

- To były moje oszczędności, odłożone ze skromnej emerytury. Nie wiem, jak mogłem być tak nierozsądny, żeby uwierzyć temu oszustowi. Ale on był taki natrętny, że zagadał mnie, a ja straciłem kontrolę - żali się pan Stanisław.

Policjanci apelują do rodzin osób starszych, żeby przestrzegały swoich bliskich przed podobnymi sytuacjami.

- Nie wierzmy obcym osobom, zwłaszcza, jeśli sprawa dotyczy pieniędzy i nie wpuszczajmy do domu nieznajomych. To kolejny przypadek w ostatnich miesiącach, kiedy starsza osoba zostaje okradziona, głównie przez swoją naiwność i bezmyślność. Proszę rodziny starszych osób, żeby przestrzegały swoich bliskich i uczyły ostrożności, a podejrzane sytuacje zgłaszali natychmiast na policję - mówi nadkomisarz Ziemba.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński