Ten finał jest inny niż wcześniejsze. Wiadomo, którego dnia i w jakiej hali zostanie koronowany mistrz Polski. Chemik Police jest dwa kroki, a konkretnie dwa sety od złota. Pierwszy mecz z Grot Budowlanymi Łódź wygrał 3:0 i tylko w razie porażki 0:3 albo 1:3 w Azoty Arenie sędzia Magdalena Niewiarowska zarządzi złotego seta.
- Wyglądaliśmy w Łodzi bardzo dobrze i przez to mogło się wydawać, że rywalek nie ma na boisku. Budowlane nie grały na swoim poziomie, a nasza drużyna na swoim, wysokim. Dobrze wyglądaliśmy w systemie blok-obrona i w kontrataku. Żadna fartowna piłka nie wpadała po naszej stronie, co podcinało skrzydła Budowlanym - wspomina drugi trener Jakub Krebok przed kamerą klubowej telewizji.
Chemik był na starcie faworytem finału. Teraz tylko katastrofa może odebrać dominatorkom mistrzostwo. We własnej hali nie przegrały z polskim klubem od dwóch lat, nigdy z Budowlanymi, a w ostatnich dziewięciu setach tylko raz wpuściły rywalki za granicę 20 punktów. Forma policzanek jest imponująca.
- Takiego wyniku i meczu się nie spodziewałam. Mogę przegrać 0:3, szczególnie z tak super zespołem jak Chemik, ale nie w tak złym stylu. To był chyba nasz najgorszy mecz w sezonie - mówi Paulina Maj-Erwardt, libero Budowlanych. - Liczę, że przed rewanżem weźmiemy się w garść i w Szczecinie powalczymy.
Chemik może po raz pierwszy w dekadzie zdobyć złote medale we własnej hali. Trzy lata temu cieszył się z mistrzostwa Polski we Wrocławiu, a w dwóch następnych sezonach w Trójmieście. Generalnie gra o szóste mistrzostwo w historii klubu. W latach 90. finiszował dwukrotnie przed BKS Stalą Bielsko-Biała.
Szóste mistrzostwo pozwoli Chemikowi wyprzedzić w klasyfikacji wszech czasów trzy kluby: Płomień Milowice, Czarnych Słupsk oraz Start Łódź, czyli zapomnianego, lokalnego konkurenta Budowlanych.
Dla rywalek z miasta włókniarzy sam awans do finału był największym sukcesem w historii. Nie uskrzydlił on ich do walki z Chemikiem, lecz nasycił. Rewanż będzie ostatnim występem w karierze Sylwii Pyci, środkowej Budowlanych Łódź, która zagrała 145 meczów w reprezentacji Polski.
- Jesteśmy bliziutko mistrzostwa, ale nie możemy zdekoncentrować się przed rewanżem. Budowlani nie zagrają ponownie tak złego meczu, więc postawią nam opór. Chcemy podnieść trofeum we własnej hali i ostatnim występem podziękować kibicom za sezon - zapowiada Jakub Głuszak, trener Chemika.
Mecz w Azoty Arenie rozpocznie się w środę o godzinie 20.30.
#TOPSportowy24- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?