- To pacjent atakował ratowników i był pijany - odpiera zarzuty pogotowie.
Do zdarzenia doszło 19 grudnia minionego roku. Nasz Czytelnik [nazwisko do wiadomości redakcji] udał się z kolegami na zabawę. W pewnym momencie źle się poczuł, wezwano więc karetkę.
- Karetka szybko przyjechała i ratownicy medyczni zaczęli udzielać mi pomocy. Przyznaję, że nie zachowywałem się wzorowo, bo tego wieczoru byłem pod wpływem alkoholu - relacjonuje mężczyzna. - Kiedy wszedłem do karetki podczas pobierania krwi zacząłem wyzywać ratowników, ponieważ wszystko strasznie mnie bolało. Wtedy ratownicy nadużyli wobec mnie siły fizycznej i słownej wymierzając kilka ciosów zaciśniętą dłonią w twarz. Posiadam świadków, którzy potwierdzają, że wchodziłem do karetki w nienaruszonym stanie, a wyszedłem z niej cały zakrwawiony, zadrapany i spuchnięty.
O wyjaśnienia poprosiliśmy Elżbietę Sochanowską, rzeczniczkę Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie.
- Według dokumentacji medycznej oraz informacji ratowników to pacjent był pod wpływem alkoholu i zachowywał się bardzo agresywnie zarówno słownie jak i czynnie - mówi Elżbieta Sochanowska.
Więcej na ten temat w papierowym wydaniu Głosu Szczecińskiego
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?