- W nocy ze środy na czwartek, z uwagi na to, że nie mogłem zaparkować na swoim podwórku, zaparkowałem późną nocą na ulicy - opowiada nasz Czytelnik. - Oczywiście kupiłem bilet parkingowy do godziny 11. W nocy jeszcze trochę śniegu popadało, więc odśnieżone wcześniej auto rano znowu pokryte było śniegiem. Wyszedłem z domu ok. godz. 11.30, by je przestawić. Przekonałem się wtedy, jak działa SPP podczas zimy. Według moich oględzin kontroler SPP na pewno sprawdzał mój samochód. W miejscu, gdzie przeważnie przykleja się abonamenty - po stronie pasażera - moja szyba była odśnieżona. Natomiast w miejscu gdzie leżał bilet - po stronie kierowcy - szyba była nietknięta. Opłaconego biletu nie mógł w żaden sposób dojrzeć, nie wiem kiedy sprawdzał, ale pomimo 30 minutowego spóźnienia upomnienia nie dostałem.
Więcej o tej sytuacji przeczytasz na portalu mmszczecin.pl. > > > KLIKNIJ tutaj i ZOBACZ cały artykuł.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?