Bez przerwy pracują ratownicy straży pożarnej. Od 8 rano w pierwszy dzień świąt do 8 rano drugiego dnia służbę mieć będzie Maciej Chmielewski, od 15 lat w stargardzkiej straży pożarnej. Podchodzi do tego ze spokojem.
Byle się nie paliło
- Jestem przygotowany na to, że tak może wypaść - mówi Maciek Chmielewski. - Trzeba będzie iść i koniec. Rodzina na pewno by chciała, żebym był z nią w domu, ale taką mam pracę. To nie pierwsze i nie ostatnie święta na służbie.
Strażak tłumaczy, że w komendzie są trzy zmiany i gdy jego pracuje w pierwszy dzień świąt, to gdy jest rok przestępny, w kolejnym roku wypada tak samo. Za to następne dwa lata pracować musi pierwsza i druga zmiana. Zgodnie z tym harmonogramem, musiałby pracować też w Sylwestra 2008.
- Udało mi się jednak załatwić wolne - mówi. - I jedziemy na imprezkę nad morze.
To nie kara
W pracy będzie też Beata Skowron-Ratajczak, opiekunka z domu małego dziecka. W Wigilię ma popołudniową zmianę, od 14 do 22. Tak samo w pierwszy dzień świąt. Ale jak mówi, jest do tego przyzwyczajona. W domu dziecka pracuje 23 lata i nie zdarzyło się dotąd, by całe święta miała wolne.
- Nie traktuję tego jako kary - mówi stargardzianka. - Te dzieci też potrzebują ciepła i są dla mnie jak rodzina. Mój mąż i 4-letnia córka Laura to rozumieją. Przyzwyczaili się już, że nie jestem z nimi całe Boże Narodzenie.
Świąteczne taxi
Pierwszy dzień świąt i nowy rok za kierownicą spędzi Marek Mizgier. Od 2000 roku jest taksówkarzem. Jego rodzina już się przyzwyczaiła, że nie ma go w tym okresie w domu.
- W tym roku mam taki grafik, że 24 grudnia jeżdżę do godziny 18, pierwszego dnia świąt od 6 do 18, a 26 grudnia idę do pracy na 18 - mówi Marek Mizgier. - Wieczór sylwestrowy mam wolny, a pierwszego dnia nowego roku za kółkiem będę od 6.
Stargardzki taksówkarz świąteczny czas, kiedy tylko nie będzie jeździł, spędzi z żoną, córką i synem.
- W Wigilię będziemy u siebie - mówi. - Sam nie będę mógł zbyt wiele pomóc w przygotowaniach. Tak to już jest w tej pracy.
Marek Mizgier przyznaje, że święta, Sylwester i Nowy Rok to owocny okres dla taksówkarzy. Trzeba się poświęcić i odejść od stołu, ale można lepiej zarobić.
Będzie informować
Zarówno Wigilię, jak i Sylwestra w pracy spędzi pracownica informacji na stacji kolejowej PKP w Stargardzie.
- W Wigilię będę do godziny 18, potem dopiero w Sylwestra od 18 do 6 rano
- opowiada Joanna Filipowska, której zdarza się to po raz pierwszy, bo pracuje tam dopiero od marca. - Nie żałuję, że tak jest, bo za to w kolejne dni będę mieć wolne!
Pani Joanna jest z Marianowa. Żeby zdążyła na wigilijną kolację, przyjedzie po nią samochodem mąż.
Na patrolu
Boże Narodzenie w pracy przyjdzie spędzić Waldemarowi Łukszy, który od 17 lat pracuje w stargardzkiej straży miejskiej. Świąteczne dyżury są przydzielane rotacyjnie. W tym roku padło na pana Waldemara. Będzie jeździł w patrolu z kolegą, kolejny będzie pracował na dyżurce.
- Mam pecha, ale tak wypadło - mówi pan Waldemar. - Zamiast posiedzieć z żoną i dziećmi będę musiał jeździć w patrolu. Nawet wyjechać dalej do rodziny nie mogę. W pracy muszę stawić się na godzinę dziesiątą. Służbę mam do osiemnastej. Ale jakoś to będzie. Żona posiedzi w domu z dziećmi. Może pójdzie do mamy. Tak to bywa, służba nie drużba. Taki zawód się wybrało i trzeba jakoś to przeżyć.
Pan Waldemar cieszy się za to, że w sylwestrową noc będzie miał wolne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?