Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Okradają nas

Andrzej Kraśnicki jr, 30 sierpnia 2004 r.
Gazowa mafia oszukuje kierowców i skarb państwa.

Nikt nie kontroluje jakości LPG, czyli gazu, który jako paliwo napędza w Polsce już ponad milion samochodów. Sprytni właściciele stacji leją więc do baków coś, czego nie powinni.

Oszuści z branży LPG pozostają w cieniu głośnych afer paliwowych. A zarabiają gigantyczne pieniądze. Jest kogo oszukiwać, bo z 14 milionów samochodów w Polsce już ponad milion napędzanych jest przy pomocy LPG. Takich samochodów będzie więcej, bo gaz jest paliwem dwa razy tańszym od ropy czy też etyliny. "Głos" ujawnia kulisy złodziejskiego procederu.

Bez kontroli

Największe możliwości daje oszustom brak przepisów umożliwiających kontrolę jakości sprzedawanego na stacjach LPG paliwa.

- Nie ma przepisów określających procedury takiej kontroli i sposób jej przeprowadzenia - przyznaje Mirosław Sienkiewicz z Inspekcji Handlowej w Szczecinie. - Więc nikt jakości LPG nie kontroluje.
Możliwości oszukania kierowców jest wiele. Najprostszy to zmiana mieszanki. LPG do samochodów powinien składać się w połowie z butanu i propanu. Tyle, że butan jest dużo tańszy od propanu. Więc oszuści robią mieszankę, z przewagą tego pierwszego gazu.

- Skład mieszanki nie ma większego wpływu na silniki, bo odpowiednie proporcje ustawia sobie reduktor w instalacji samochodowej - mówi mechanik zajmujący się serwisem samochodowych instalacji gazowych. - Jednak zbyt duży udział w mieszance tańszego butanu wpływa na zwiększenie zużycia gazu.
Krzysztof Kowalczyk, szczeciński taksówkarz, mówi, że odczuł to na własnej kieszeni.

Więcej w papierowym wydaniu "Głosu"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński