Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa złożyła we wrześniu ubiegłego roku dyrektorka przedszkola. Stwierdziła, że w kasie może brakować około 17 tysięcy złotych.
O swoich podejrzeniach zawiadomiła również magistrat, który zdecydował o przeprowadzeniu kontroli. Zdaniem specjalistów z Wydziału Kontroli i Audytu była już intendentka wielokrotnie pobierała gotówkę na zapłacenie tej samej faktury, a w budżecie przedszkola brakuje znacznie więcej pieniędzy - około 30 tys. zł. O swoich podejrzeniach zawiadomili policję i prokuraturę.
- Prokurator właśnie wysłał do urzędu miejskiego informację o umorzeniu sprawy, ponieważ postępowanie karne, dotyczące tego samego czynu i tej samej osoby zostało już prawomocnie zakończone - mówi Małgorzata Wojciechowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej.
Okazało się bowiem, że sąd wydał już wyrok w sprawie zgłoszonej przez dyrektora. Dlatego też w jego postanowieniu jest nakaz oddania przedszkolu tylko 17.404 zł, czyli dokładnie takiej kwoty jaka była w pierwszym zawiadomieniu. Tymczasem faktyczne straty wyniosły prawie 30 tys. zł.
- Nie można sądzić drugi raz za to samo - dodaje Wojciechowicz.
Na uregulowanie długu była intendentka ma dwa lata. Sąd skazał ją dodatkowo na 9 miesięcy pozbawienia wolności na 3 lata.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?