Dobre oceny zespół zbiera przez całą jesień, ale brakowało przełożenia na wyniki. Dopiero mecz z Lechią Gdańsk (3:1) przerwał serię 13 spotkań bez zwycięstwa. Po tym sukcesie w klubie złapali głębszy oddech, a trener i zawodnicy nabrali przekonania, że ich praca ma sens.
- Z Lechią na pewno widzieliśmy zespół agresywny, zwarty, który wiedział, co chce na boisku. Ale by tak się prezentować potrzebuję wszystkich zawodników w pełni skoncentrowanych. Ja wiem, że to nie był najlepszy mecz w naszym wykonaniu, ale przede wszystkim wygrany. Stać nas na kolejne zwycięstwa i chcemy wciąż się rozwijać – mówi Runjaic.
Jednym z zawodników, który zbierał najwięcej pochwał, jest Łukasz Zwoliński. Napastnik nadal ma problemy ze skutecznością (gdyby wykorzystał choć jedną z dwóch bardzo dobrych sytuacji w meczu z Zagłębiem Lubin, to Portowcy wygraliby już wcześniej), ale haruje na boisku za dwóch. W ostatnich spotkaniach jest pewniakiem na pozycji wysuniętego napastnika i przebiegł największy dystans spośród wszystkich piłkarzy Pogoni.
- Na pewno nie zabroniłem mu strzelać bramek – zażartował Runjaic. - Życzę mu tego ja i wszystkie osoby w szatni. Są takie fazy, że brakuje skuteczności, a powody są różne. Ważne, by pracował dla drużyny, Ma być pierwszym obrońcą. W ataku ma szukać sobie miejsca, otwierać okazje kolegom. Strzelanie bramek też przyjdzie.
#TOPSportowy24- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?