W nocy spłonęła altanka przy granicy. Gdy strażacy przyjechali na miejsce murowany budynek stał już cały w ogniu. Na szczęście w środku nikogo nie było.
Strażacy zostali powiadomienie telefonicznie o 23.28. Zadzwonił przypadkowy świadek. Pojechały dwa samochody i 6 strażaków. Altanki doszczętnie spłonęła.
- Przylegała do niej drewniana komórka - mówi Marek Boratyński z straży pożarnej w Świnoujściu. - Została nadpalona.
Nie wiadomo co było przyczyną pożaru. Nie udało się też odnaleźć właściciela altanki. Teraz szuka go policja.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!