Zamkowy dziedziniec zamienił się w wioskę wojów i żył rytmem średniowiecznego życia już od godz. 14 w sobotę.
W wiosce pojawiły się grupy wojów i rzemieślników - Drużyna Grodu Trzygłowa, Nordelag, Walhalla, Weles, Huggins Hird, Faktoria Złoty Wołos oraz Ukrainie.
Na dziedzińcu zamku można było zobaczyć średniowieczną osadę słowiańską, zapoznać się z dawnym rzemiosłem - tkactwem, kowalstwem, zielarstwem, skórnictwem, samodzielnie wykonać wianek z przygotowanych kwiatków i ziół, postrzelać sobie z łuku albo rzucić oszczepem, spróbować potraw z dawnych czasów, na przykład podpłomyków.
Jedną z atrakcji był obrzęd krzesania ognia.
- Do krzesania ognia służył świder ogniowy - mówi Igor Górewicz, wojewoda Grodu Drużyny Trzygłowa. - Krzesania ognia to było tworzenie nowego życia. Wierzono, że przed stworzeniem życia panowała absolutna cisza. Gdy ogień się pojawił, głoszono to światu krzykiem i biciem braw. Do ognia składało się zioła, żeby myśli uleciały do słońca.
Jednak głównym punktem imprezy były walki Słowian i Wikingów, przygotowane przez grupy wojów z Polski i z Niemiec. Na scenie występowały zespoły muzyczne grające dawne utwory.
Panie mogły pokazać się na zamkowym dziedzińcu we własnoręcznie uplecionym wianku lub przygotować wianek podczas imprezy. Rozstrzygnięcie konkursu było w sobotni wieczór. Potem korowód wyruszył nad Odrę, aby zgodnie z tradycją spławić wianki na Odrze.
Dzisiaj kolejne atrakcje na zamkowym dziedzińcu.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?