W rozmowie z "Głosem" przyznał, że w chwili wypadku prowadzone przez niego auto mogło jechać szybciej, niż 60 km/h.
- Może było to nawet 80 lub 90 km/h, nie pamiętam - powiedział Sławomir Nitras. - Wydawało mi się, że jadę z bezpieczną prędkością. Samochód dobrze trzymał się drogi. Była cały czas sucha. Poza tym nie było o tej porze żadnego ruchu. To, że auto wpadło w poślizg zaskoczyło mnie. Opel omega jest automatem z tylnim napędem. Nie mam wprawy w prowadzeniu tego typu samochodu. Może gdyby była to manualna skrzynia biegów i napęd przedni, wyprowadziłbym auto z poślizgu.
Do wypadku, przypomnijmy, doszło w poniedziałek o godz. 3.25. Trasa Zamkowa w przeciwieństwie do innych dróg, była śliska.
Nitras mówi, że czeka teraz na całkowite wyjaśnienie sprawy. Kierował autem służbowym przewodniczącego sejmiku, Michała Łuczaka, który nie ma prawa jazdy.
- Liczę się z tym, że jeżeli ubezpieczyciel nie wypłaci odszkodowania za kraksę, będę musiał pokryć koszty.
Obaj panowie wracali ze spotkania samorządowców w Gdańsku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?