O sprawie poinformowała nas Czytelniczka przesyłając wiadomość na [email protected]
Zwierzę najprawdopodobniej szukało dla siebie nowego miejsca bytowania.
- O tej porze roku bobry często migrują - tłumaczy Michał Kudawski z fundacji Dzika Ostoja. - Młode opuszczają rodzinne siedliska i szukają nowych, w których mogłyby założyć własne żeremie. Zwykle przemieszczają się w okolicach cieków wodnych. Na Cmentarzu Centralnym, który mieści się przy ul. Mieszka I, taki ciek znajdziemy. Być może więc właśnie stamtąd przywędrował bóbr.
Bobry w naszym mieście były już widywane wielokrotnie. Pojawiały się m.in. na ul. Europejskiej, Kolumba, Przestrzennej, Hangarowej czy Jasnej. Bobry w poszukiwaniu dla siebie siedliska potrafią pokonać nawet kilkanaście kilometrów.
-Jeśli zobaczymy takiego migrującego bobra, najlepiej zostawić go w spokoju i pozwolić mu swobodnie przejść - radzi Kudawski. - Chyba, że zwierzę gdzieś utknęło albo dotarło na prywatną posesję, z której nie może się wydostać i powoduje szkody. Wówczas należy zawiadomić odpowiednie służby. Bobry nie są z natury agresywne, nie atakują ludzi ani zwierząt, to roślinożercy. Mogą jedynie zaatakować w obronie, kiedy np. zapędzi się je w róg. Są jednak zdolne do sporych zniszczeń. Mogą pociąć drzewka i rośliny w ogrodzie. Mieliśmy nawet przypadek, że bóbr dostał się na prywatną posesję i pociął właścicielom nowo zamontowany drewniany płot.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?