Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niespodzianka w Sopocie! Chemik Police przegrywa pierwszy mecz w sezonie

Rafał Kuliga
Chemik Police nie poradził sobie z Atomem. Atakuje Ana Bjelica.
Chemik Police nie poradził sobie z Atomem. Atakuje Ana Bjelica.
Usypiały, usypiały, aż uśpiły. Po dwóch fatalnych setach, Atom Trefl Sopot zaczął grać na wysokim poziomie. Chemik przegrywa pierwsze spotkanie w sezonie.

Od początku inauguracyjnej partii kibice byli świadkami festiwalu błędów w przyjęciu. Problemy miały Anna Werblińska i Małgorzata Glinka-Mogentale. Jednak ich niedoskonałości były niczym, w porównaniu ze skalą błędów Kimberly Hill, lewoskrzydłowej Atomu. Chemik konsekwentnie celował w nią zagrywką, a Amerykanka nie potrafiła dograć piłki do siatki. Beniaminek zbudował kilkupunktową przewagę i to wystarczyło, aby gospodynie straciły pewność siebie. W świetnej formie była Ana Bjelica. Serbka skończyła wszystkie swoje ataki, choć niejednokrotnie musiała zmagać się z podwójnym blokiem. W wojnie niedokładności i fatalnego odbioru lepsze okazały się podopieczne Mariusza Wiktorowicza, które wygrały 25:21.

Druga partia to nie był jeszcze poziom pretendentów do tytułu, ale na pewno oglądanie tego pojedynku zaczynało sprawiać przyjemność. Siatkarki popełniały połowę mniej błędów, jednak wcale nie oznaczało to, że było ich mało. Atom zaczął od prowadzenia 8:4 i wydawało sie, że Chemik ma, standardowy już w tym sezonie, syndrom drugiego seta. Jednak policzanki zagrały ambitniej w obronie (m.in. kapitalne podbicie Glinki-Mogentale jedną ręką) i odrobiły straty, a nawet wyszły na prowadzenie. 12:10.
Kluczowym elementem w grze beniaminka było znakomite ustawianie bloku i wysoka skuteczność w kontrze. Policzanki w pełni przejęły inicjatywę i schodziły na dziesięciominutową przerwę z dwusetowym prowadzeniem.

Dramatyczne przyjęcie nie było jedynym problemem gospodyń. Judith Pietersen, atakująca, grała w kratkę. Po kilku skutecznych zbiciach przychodził przestój. W trzeciej partii zmieniła ją Anna Podolec. I wydaje się, że to dało Atomowi impuls. Gospodynie zaczęły grać odważniej. Świetnie blokowała Zauzanna Efimienko. Sopocianki odskoczyły w końcówce i nie dały sobie przewagi wydrzeć.

Czwarta partia to bezapelacyjnie najpiękniejszy set. Były emocje, był dobry poziom siatkarski. Gospodynie uwierzyły w sukces i zaczęły grać bardzo skutecznie w ataku. Seryjnie blok z lewego skrzydła obijała Briżitka Molnar. Serbka kończyła trudne piłki, a blok Chemika nie był tak skuteczny, jak we wcześniejszych fragmentach spotkania. Atom zwyciężył, a policzanki czekał drugie tie break w sezonie.

Chemik nie otrząsnął się po porażce w czwartej partii. Gra kompletnie się nie układała, a po kilku piłkach tie breaka zrobiło się już 6:2. Mistrz Polski jest pierwszą drużyną, która pokonała Chemik w Orlen Lidze. Podopieczne Wiktorowicza pozostaną na pierwszym miejscu w tabeli. Aż dziesięciu kolejek potrzeba było, aby wygrać z tegorocznym beniaminkiem.

Atom Trefl Sopot - Chemik Police 3:2 (21:25, 19:25, 25:19, 25:22, 15:11)

Chemik: Werblińska, Gajgał-Anioł, Glinka-Mogentale, Bjelica, Mróz, Ognjenović, Sawicka (libero) oraz Raczyńska, Grejman, Kowalińska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński