Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie znęcałem się nad psem

zek, 13 kwietnia 2005 r.
Wczoraj do naszej redakcji zgłosił się pan Henryk. Zapewnia, że nie katował swojego psa.

We wczorajszym "Głosie" w rubryce "Zdarzyło się" napisaliśmy, że pan Henryk z żoną znęcali się nad psem. Poinformowali o tym policjanci, którzy interweniowali w miniony weekend na ulicy Reymonta. Mężczyzna zaprzecza, że znęcał się nad swoim psem.

- Przyznaję, że razem z żoną byliśmy pod wpływem alkoholu, ale o maltretowaniu psa nie może być mowy - mówi pan Henryk. - Pies rzucił się na mniejszego, więc zacząłem go odciągać. Nasz pies jest duży, potrzeba więc dużo sił, żeby go utrzymać. Oczywiście, że siłą go odciągałem, co z boku może i wyglądało jakbym się nad nim znęcał, ale nie znęcałem się. Ludzie, którzy zadzwonili po policję nie widzieli spięcia między psami i uznali, że ja maltretuję zwierzę.

Mieszkaniec prosi świadków, którzy widzieli jak dwa psy walczyły ze sobą, a on swojego odciągał, o kontakt z policją.

- Mam obdukcję weterynarza i jest tam napisane, że mój pies nie ma żadnych wewnętrznych obrażeń, co mówią policjanci - mówi pan Henryk. - Nie znęcałem się nad psem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński