Kucie zamurowanego wejścia rozpoczęło się o północy w sobotę. Po około pięciu godzinach gospodarze fortu wkuli się jednak zaledwie 30 cm w ścianę.
- Niestety, nadal nie widać prześwitu - mówi Piotr Piwowarczyk, dzierżawca Fortu Gerharda. - Wejście jest solidnie zamurowane przy użyciu zaprawy cementowej. Trudno powiedzieć, jak gruba jest ściana w tym miejscu. Czeka nas jeszcze co najmniej pięć dni pracy, by się przebić.
Tajemnicze wejście, którego nie ma na oryginalnych pruskich planach Fortu Gerharda, odkryto kilkanaście dni temu przez przypadek. Gospodarze fortu rozkuli jedną ze ścian najstarszej prochowni fortu, by dostać się do korytarza otaczającego pomieszczenie prochowni. Wtedy okazało się, że w zewnętrznej ścianie jest jeszcze jedno wejście, wykończone od góry elewacyjnym łukiem. Nie wiadomo dokąd może prowadzić.
Najbardziej sensacyjne wyjaśnienie mówi, że jest to wejście do legendarnego tunelu pod Świną. Jednak na jego istnienie, oprócz przekazów ustnych, nie ma wiarygodnych źródeł pisanych. Inna możliwość jest taka, że jest to dodatkowe pomieszczenie prochowni lub skrytka, w której mogą być ukryte jakieś cenne przedmioty. Na przykład część zbiorów z działającego podczas II wojny światowej świnoujskiego muzeum.
- Na razie kujemy dużą wiertarką, ale idzie to bardzo powoli. Mamy jeszcze większy sprzęt, ale ten z kolei trudno utrzymać jednej osobie. Musimy wymyślić coś innego. Może jakieś punktowe ładunki wybuchowe. Zobaczymy - dodaje Piotr Piwowarczyk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?