Nie milkną kontrowersje w sprawie rosyjskich piłkarzy. „Stosują to tak samo jak szampon pod prysznicem"
Foto Olimpik/x-news
Nie ustają oskarżenia o stosowanie dopingu przez rosyjskich piłkarzy podczas mundialu. Wątpliwości budzi zwłaszcza liczba przebiegniętych kilometrów przez graczy Stanisława Czerczesowa. Średnio Rosjanie pokonują w jednym meczu aż o około 10 kilometrów więcej od rywali. Najpierw po meczu z Hiszpanią wybuchła afera, gdy pod łokciem Artioma Dziuby zauważono ślad po igle.
- Monitorujemy stan zdrowia przy pomocy rutynowych badań krwi - tłumaczył lekarz rosyjskiej kadry. Ponadto kamery dostrzegły, jak Władimir Granat i Aleksandr Gołowin przed wbiegnięciem na boisko wdychali amoniak. Choć jego stosowanie nie jest zabronione, to budzi duże kontrowersje. Substancja poprawia na krótki okres wydolność organizmu i wzmacnia koncentrację.