Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Natchniony Pilarz

Przemek Sas, 2 listopada 2004 r.
Radość portowców była ogromna. Na zdjęciu Krzysztof Pilarz przyjmuje gratulacje. Z lewej Artur Bugaj (nr 30).
Radość portowców była ogromna. Na zdjęciu Krzysztof Pilarz przyjmuje gratulacje. Z lewej Artur Bugaj (nr 30). Andrzej Szkocki
Szczęśliwe zwycięstwo portowców z Amiką po golu Krzysztofa Michalskiego. Kadrowe zawirowania w klubie - nie ma już Giuliano. Co z Moskalewiczem?

Pogoń Szczecin - Amica Wronki 1:0 (0:0)

Każdy kto w przerwie stawiał na zwycięstwo Pogoni, uznawany był za optymistę.

Amica tylko w pierwszej odsłonie miała pięć znakomitych okazji do zdobycia goli. Po zmianie stron Pogoni udało się nieco odsunąć rywali od własnej bramki, ale i tak Pilarz był wielokrotnie w opałach.

Bramkarz Pogoni bronił jak natchniony. NIc dziwnego, że osiem tysięcy gardeł skandowało jego nazwisko. Drugim bohaterem meczu był Krzysztof Michalski, który znalazł się we właściwym miejscu oraz czasie, zdobywając jedyną bramkę meczu.

W składzie Pogoni zabrakło Giuliano, z którym - nieoczekiwanie - klub rozwiązał kontrakt. Powodem był zbyt wysoki kontrakt Brazylijczyka. Równie wysokie umowy mają Terlecki i Moskalewicz.

Czy także w ich przypadku będzie podobnie? Terlecki stawia warunek, by Pogoń znalazła mu inny klub. Mówi się, że podąży śladem Probierza - do Widzewa Łódź.

Z Moskalewiczem Pogoń musi się dogadać, bo bez swojego kapitana Pogoń traci znacznie na wartości. Jak twierdzi prezes Ptak, wszystkie działania są spowodowane wymuszonymi oszczędnościami. A tymczasem w tygodniu do Szczecina ma przyjechać kolejny Urugwajczyk - Silvera.

Oj, dzieje się w naszym klubie.

Relacja z meczu i inne wieści z Twardowskiego w papierowym wydaniu "Głosu".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński