Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Następnym razem Zwoliński nie podejdzie do rzutu karnego

(paz)
- Następnym razem oddam piłkę kolegom, bo mnie trener zabije - zapewnia Zwoliński.
- Następnym razem oddam piłkę kolegom, bo mnie trener zabije - zapewnia Zwoliński. Andrzej Szkocki
Dostało się napastnikowi Pogoni za samowolną decyzję o wykonaniu jedenastki w poniedziałkowym meczu z Jagiellonią Białystok. Snajper okazał skruchę i zapewnia, że następnym razem odda piłkę.

"Zwolak" nie wykorzystał rzutu karnego, ale na szczęście skuteczna okazała się dobitka Akahoshiego. Mimo szczęśliwego zakończenia trener Czesław Michniewicz po meczu miał sporo pretensji do swojego napastnika.

- Łukasz Zwoliński nie był wyznaczony do wykonywania jedenastki - powiedział szkoleniowiec Portowców. - W tygodniu sobie strzelał, a ja mu mówiłem, że w kolejce najpierw jestem ja, potem maser, magazynier i dopiero on. Wziął jednak piłkę i strzelił.

- Następnym razem oddam piłkę kolegom, bo mnie trener zabije - z uśmiechem skomentował całą sytuację Zwoliński.

Jedenastkę miał wykonywać Adam Frączczak. Jednak "Zwolak" przekonał go, że to on powinien strzelać.

- Zapytałem Adasia, czy mogę podejść do rzutu karnego. On powiedział krótko: "strzelaj" - opowiedział Łukasz Zwoliński. - Szkoda, że tak wyszło. Dobrze, że "Aka" zdobył gola. Po bramce podbiegłem do niego i powiedziałem: "dziękuję".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński