- Zawsze byłem przeciwnikiem przemocy w jakiejkolwiek formie. Mam dwie córki i nie wyobrażam sobie, żebym mógł gdziekolwiek tolerować akty agresji wobec kobiet - mówi "Głosowi" poseł Grzegorz Napieralski, lider zachodniopomorskiego SLD.
Tygodnik "Wprost" zarzucił mu wczoraj, że próbował "zamieść pod dywan" ataki lokalnych polityków na kobiety, w tym członków partii.
Najgłośniejsza sprawa dotyczy 25-letniej Ewy (imię zmienione). Kobieta twierdzi, że podczas zamkniętej partyjnej imprezy została pobita przez swojego przyjaciela, 25-letniego Pawła Lembasa, szefa Federacji Młodych Socjaldemokratów w Nowogardzie.
Cytowani przez tygodnik świadkowie twierdzą, że młody polityk uderzył kobietę, przewrócił na ziemię, dusił i kopał. Mieli to widzieć politycy SLD, ale nie zareagowali.
Kobieta zrobiła obdukcję w Zakładzie Medycyny Sądowej w Szczecinie i zawiadomiła prokuraturę.
Więcej o sprawie przeczytasz w dzisiejszym papierowym wydaniu Głosu oraz w e-wydaniu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?