(fot. Fot. Sławomir Ryfczyński)
Po kilku sekundach zobaczył płomienie wydobywające się spod maski. Wybiegł z samochodu i próbował sam ugasić pożar podręczną gaśnicą. Po kilku minutach dobiegli do niego inni taksówkarze. Nie udało im się wspólnie ugasić płomieni.
Wezwana na miejsce straż pożarna przez dwadzieścia minut prowadziła akcję.
Nie wiadomo jeszcze dokładnie, co jest przyczyną pożaru. Podejrzewa się pęknięcie przewodu paliwowego. Na szczęcie nikomu nic się nie stało. Kierowca oszacowuje straty na kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?