Piłkarze Wisły do meczu z Pogonią przygotowywali się na krótkim zgrupowaniu w Opalenicy.
- Osiemnastka jest identyczna, jak była na mecz z Lechią - informuje trener Kazimierz Moskal. - Wszyscy trenowali i są do dyspozycji. Co do "wyjściowej jedenastki", to nie wiem czy będzie taka sama, mam pewne wątpliwości. Decyzja będzie podjęta dziś wieczorem.
W niedzielę Wisła zremisowała u siebie z Lechią Gdańsk 3:3. Gospodarze prowadzili w tym spotkaniu 2:0 i 3:2, ale dali sobie wyrwać zwycięstwo.
Krakowianie wystąpili w następującym składzie:
Cierzniak - Jović, Głowacki, Guzmics, Burliga, Boguski (90 Popović), Uryga, Mączyński, Jankowski, Guerrier, Brożek (72 Cywka). Cały mecz na ławce rezerwowych spędzili: Buchalik, Crivellaro, Czekaj, Marszalik i Żemło.
Rezultat meczu z Lechią był sporym rozczarowaniem dla piłkarzy i kibiców Białej Gwiazdy.
- Przy wyniku 2:0 powinniśmy bardziej szanować piłkę - stwierdził trener Wisły. - Nie zawsze się tak zdarza, że mecz będzie się tak układał, że po 12 minutach będziemy tak wysoko prowadzić. A jeśli tak się stało, to trzeba to jak najbardziej - dla dobra drużyny - wykorzystać. To są ważne momenty, gdy strzela się bramkę. Tak samo jak ważne są te, gdy bramkę się traci. Aby właśnie wtedy była koncentracja. Należało szanować piłkę i zagrać mądrzej. Wiadomo, że wynik determinuje też postawę przeciwnika. Lechii udało się przeprowadzić akcję kilka minut po tym, jak stracili bramkę na 2:0. I stąd też to było powodem, że tej pewności nam zabrakło. Za mało było jednak tego czasu, kiedy szanowaliśmy piłkę, po strzeleniu drugiej bramki.
Wisła i Pogoń to jedyne niepokonane zespoły w ekstraklasie.
- Pogoń gra bardzo skutecznie i solidnie w defensywie. Mają trzy remisy i dwa zwycięstwa, a my mamy cztery remisy i jedno zwycięstwo - i to na pewno nas nie satysfakcjonuje. Nie przywiązywałbym do tego, że nie przegraliśmy jeszcze w lidze spotkania, większej wagi. Biorąc bowiem pod uwagę to, w jaki sposób mecze są punktowane, czyli za zwycięstwo są 3 punkty, a za remis tylko 1 - to nie jest to powód do chwały. Wiadomo, że liczą się punkty - zaznacza Moskal.
Szkoleniowiec Wisły miał ostatnio znaleźć się "na dywaniku" u właściciela klubu, Bogusława Cupiała.
- Jestem zatrudniony przez Wisłę, jestem pracownikiem tego klubu i robię to co do mnie należy. Staram się to wykonywać jak najlepiej. A jakie decyzje będą podjęte, to co gdzieś tam media pisały, to ja nie zawracam sobie tym głowy. Skupiam się na swojej pracy i tyle w tej sprawie - zakończył Moskal.
Arbitrem piątkowego meczu będzie Jarosław Przybył z Kluczborka. Początek spotkania o godz. 18, transmisja w Eurosport 2.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?