Drugiego dnia kibiców zgromadziło się mniej, bo spotkanie rozgrywane było o godz. 13. Trener Michał Doliński wystawił taki sam skład, którego trzymał się kurczowo do końca pojedynku. Zacisnął na nim pięści i nawet na moment nie rozluźnił uchwytu.
Drużyna potrzebowała pewnych rotacji, chwili odpoczynku dla graczy pierwszej szóstki. Jednak innego zdania był trener Morza, który na żadne roszady się nie decydował. Marek Jankowiak, trener Krispolu Września, zaproponował inne podejście. Wpuścił do gry Michała Paniączyka, byłego siatkarza Morza. Ten zagrał znakomite spotkanie, przypominając Daniela Zabłockiego z poprzedniego dnia.
Jeśli struktury pozostaną na podobnym poziomie, można mieć nadzieję na awans w przyszłości. Teraz jednak wakacje zaczynają się zbyt szybko i trwać będą zdecydowanie dłużej, niż było to planowane.
Morze Bałtyk Szczecin - Krispol Września 1:3 (25:22, 24:26, 19:25, 16:25)
Morze: Tołoczko, Zabłocki, Doliński, Jakowczyk, Akala, Gnatek, Słomka (l.) oraz Makar, Szewczyk.
Rafał Kuliga
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
