Rywal zajmuje w tabeli czwarte miejsce i prawdopodobnie będzie grał w barażach o awans do ekstraklasy. Jednak dziś szczecinianie zagrali spokojnie, bez większej ilości błędów własnych - wyjątek stanowiły zepsute zagrywki, zwłaszcza Michała Glinki.
Na szczęście nieźle serwował Paweł Kaczorowski, w ataku radzili sobie Konrad Paśnik i Artur Kulikowski, a na środku siatki dobrze grał wspomniany Glinka. I szczecinianie wygrali pewnie każdą z trzech partii.
Niestety, w tabeli Morze Bałtyk nadal jest ostatnie.
Więcej o meczu w poniedziałkowym papierowym wydaniu "Głosu Szczecińskiego".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?