- Czy wciąż jest pan kandydatem LiD na premiera?
- To już wyborcy zadecydują. Tego nikt nie wie. Gdyby Lewica i Demokraci zdobyła tyle głosów, by mogła tworzyć koalicję, to ta propozycja byłaby poważna. Ponieważ jest tak w sondażach, jak jest, to jest to niepoważna rozmowa.
- Jak pan ocenia szanse na powstanie koalicji PO i LiD?
- To jest przedwczesne. Zobaczymy po wyborach. Rozumiem i Platformę, i LiD, że nie chcą na razie o tym mówić. Nie jesteśmy w stanie niczego dzisiaj wyrokować.
- To pan kilka lat temu zdecydował, że polscy żołnierze pojadą do Iraku. Co pan mówi dzisiaj?
- Taka była już decyzja rządu Marka Belki, by w 2005 roku skończyć tę misję. A teraz mówię, że trzeba ją skończyć w roku 2007.
- A Afganistan?
- To jest inna sprawa. To jest misja NATO i powinniśmy brać w niej udział, choć nie ulega wątpliwości, że to jest bardzo trudna misja.
- Namawiał pan żonę do startu w wyborach? Takie sugestie padły w jej ostatnich wypowiedziach do mediów.
- Nie. To były tylko przekomarzania się.
- W reklamie LiD jednak wystąpi.
- Żona wystąpi i powie zgodnie z prawdą, że będzie głosowała na LiD.
- Jak postrzegany jest Szczecin i nasze województwo z perspektywy Warszawy?
- Szczecin ze względu na swoje transgraniczne położenie ma ogromne plusy. W dużej mierze zostało to wykorzystane. Gdybym miał jakiś żal, to jedynie to, że Szczecin nie wykorzystał tej ogromnej koniunktury inwestycyjnej, jaką mieliśmy po roku 90. Mógł mieć więcej tych inwestycji. Choć ja oceniam Szczecin jako miasto, które rozwija się ciekawie, a i cały region jest regionem europejskim.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
