Mieszkańcy bloku nie chcą anteny telefonii komórkowej na dachu

Do naszej redakcji przyszedł Grzegorz Karzyszka i jego syn, mieszkańcy Struga 27/21.

- Na naszym bloku montują już drugą antenę telefonii komórkowej - mówią. - Nikt z sąsiadów o tym nie wiedział. Nie mamy z tego korzyści. Żeby chociaż czynsz zmniejszyli.

Najbardziej jednak obawiają się promieniowania.

- Nauczycielka biologii na lekcji u syna mówiła, że to jest szkodliwe - opowiada Grzegorz Karzyszka. - Boimy się o swoje zdrowie, o zdrowie naszych dzieci. To jest dramat!

Jest ich coraz więcej

Blokiem zarządza Wspólnota Mieszkaniowa nr 82 Wojskowej Agencji Mieszkaniowej.

- Wiedzieli o tych antenach, na zebraniu była głosowana uchwała - zapewnia pracownica działu technicznego wspólnoty. - Nie może być tak, że taka decyzja podejmowana jest bez zgody mieszkańców.

Na internetowej stronie www.btsearch.pl można sprawdzić lokalizację stacji bazowych GSM. Wynika z niej, że w Stargardzie jest ich już 25. Wciąż powstają kolejne.

- Podobno na naszym bloku też mają być takie anteny - mówi mieszkanka wieżowca przy Struga 5. - Nie jestem za tym ze względu na promieniowanie. Większość sąsiadów będzie temu przeciwna. Mam nadzieję, że zostaniemy wcześniej o takich planach powiadomieni.

Wspólnoty zarabiają

Nasi Czytelnicy ustalili, że nowa stacja należy do operatora Play. Ma on już anteny na budynkach Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej przy ulicy Nasiennej i byłych Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego przy I Brygady, na osiedlach Zachód i Hallera, na ulicach Lotników i Struga.

- To jest postęp technologiczny, tego się nie cofnie - mówi jeden z przedstawicieli Play w Stargardzie. - Każdy chciałby używać telefonu komórkowego czy internetu, a anteny mu przeszkadzają. Bardziej niebezpieczne może być skrzyżowanie przy Struga, niż anteny. A wspólnoty mieszkaniowe dostają za zgodę na ich montaż 500-1000 złotych.