Szkoleniowiec nie może pogodzić się z krytyką, jaka spadła na jego zespół po trzech meczach bez zwycięstwa. Pogoń jest na trzecim miejscu w tabeli, a jeśli w niedzielę wygra z Legią, to będzie wiceliderem po pierwszej części sezonu.
Tymczasem zespół w trakcie ostatniego meczu z Górnikiem Zabrze (1:1) został wygwizdany, sporo oberwało się też Miłoszowi Przybeckiemu i Łukaszowi Zwolińskiemu. Obaj zmarnowali dogodne sytuacje do zdobycia bramki. Nastroje w szatni są kiepskie, a wielu komentatorów przed niedzielnym meczem z Legią wskazuje pewne zwycięstwo wicemistrzów Polski.
Trener Michniewicz na konferencji prasowej zademonstrował następującą scenkę: wyjął banknot stuzłotowy ("ostatnia stówa w tym miesiącu") i zapytał, czy któryś z dziennikarzy go chce. Po czym zgniótł pieniądz i rzucił na podłogę. Ponownie zapytał, czy są na niego chętni.
- Z wartością drużyny jest podobnie jak z wartością pogniecionego pieniądza. Bez względu na to co się stanie i kto ją podepcze jest taka sama - wyjaśnił.
To przedstawianie miało na celu zwrócić uwagę, że krytyka jaka dotknęła zespół, jest nieco za ostra, bo przecież miejsce w tabeli jest bardzo dobre, a potencjał zespołu spory.
Piłkarze są przybici, więc na poprawę humorów sztab szkoleniowy zorganizował na piątkowym treningu zabawę. Piłkarze usiedli dwójkami naprzeciw siebie na krzesłach, podawali piłki główkując, aż do ostatniego w kolejności Wladimera Dwaliszwiliego, który miał za zadanie trafić nią do kubła na śmieci.
- Wierzcie lub nie, ale ta próba nagrana na wideo wyszła nam za pierwszym razem - śmieje się trener.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?