Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miała być pierwsza czwórka, więc cieszmy się z drugiego miejsca

Paweł Pązik
Dariusz Śrudka (pierwszy z prawej).
Dariusz Śrudka (pierwszy z prawej). Marcin Bielecki/archiwum
- Ja sam osobiście chciałbym dalej trenować Energetyk. Piłka ręczna to moja miłość, ale zobaczymy jak to się wszystko potoczy - twierdzi Dariusz Śrudka, trener szczypiornistów Energetyka Gryfino.

- Wywalczyliście możliwość gry w barażach o pierwszą ligę, jednak do nich nie przystąpicie. Dlaczego?

- To pytanie nie do mnie. Zajmuję się prowadzeniem zespołu i takie decyzje nie należą do moich obowiązków.

- Jak więc ocenia pan miniony sezon pod względem sportowym?

- Przed sezonem po rozmowie z zarządem klubu, powiedzieliśmy sobie, że fajnie byłoby zająć miejsce w czwórce. Dla nas wszystkich ten sezon w tamtym momencie był sporą zagadką, było sporo roszad w kadrze zespołu. Sześciu zawodników wyjechało grać do Niemiec, w tym podstawowy bramkarz Mateusz Fornal. Doszła do nas spora grupa graczy z Kusego Szczecin, którzy skończyli wiek juniora. Pracowałem z nimi wcześniej i mogłem przypuszczać, że pozytywnie wprowadzą się do Energetyka.

- Przez pewien czas wydawało się, że możecie powalczyć o bezpośredni awans do I ligi.

- Tak, prowadziliśmy w tabeli wraz z AZS UKW Bydgoszcz. Doprowadziliśmy do takiej sytuacji, że nasz bezpośredni mecz z tym rywalem decydował o awans. Oni jednak okazali się lepsi, ale cóż, taki jest sport. Może mogłem zrobić coś inaczej, choćby postawić na inne ustawienie? Mimo wszystko nasza forma przez cały sezon była niestabilna, bo trudno żeby było inaczej, skoro trenujemy raz czy dwa w ciągu tygodnia.

- Najjaśniejszym punktem zespołu był z pewnością rozgrywający Seweryn Gryszka. 257 zdobytych bramek w 26 meczach mówi samo za siebie.

- Gra tego zawodnika zawsze mi się podobała. Dysponuje on bardzo fajnym rzutem z drugiej linii. Takich graczy ze świecą szukać, nie tylko na poziomie drugiej czy pierwszej ligi. Cały sezon grał dobrze i równo, ale mecz z Bydgoszczą w jego wykonaniu był niewypałem. Nie wiem co się z nim stało, ale trafił tylko raz na 20 rzutów.

- A czy on, a także pozostali gracze zostaną na przyszły sezon?

- Seweryn był na testach w Niemczech, w jednym z zespołów z niższych lig. Czy odejdzie? Przekonamy się wkrótce, podobnie jak w przypadku pozostałych graczy. Chcę spotkać się z prezesem i spokojnie podsumować ten sezon i zaplanować przygotowania do następnego. Na przełomie maja i czerwca powinienem wiedzieć coś więcej. Ja sam osobiście chciałbym dalej trenować Energetyk. Piłka ręczna to moja miłość, ale zobaczymy jak to się wszystko potoczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński