Do tragedii doszło około godziny 9.25 w miejscowości Werynia. Bus, którym podróżowali piłkarze Wólczanki Wólka Pełkińska na mecz z Avią Świdnik, zderzył się z ciężarową scanią. Trzech sportowców zginęło na miejscu, a czwarty zmarł w szpitalu.
Wszystkie ofiary wypadku występowały w przeszłości w Stali Mielec. 18-letni Patryk Szewczyk był nawet wypożyczony do Wólczanki przez lidera II ligi.
Oczywiście mecz Wólczanki z Avią Świdnik został odwołany.
Na boisko w Stargardzie wybiegli obecni gracze Stali Mielec, ale ich myśli krążyły daleko od sportu. Pojedynek z Błękitnymi zakończył się remisem 0:0, a poprzedziła go minuta ciszy.
Zobacz także: Błękitni Stargard zremisowali z liderem
- Ograniczę się do tego, że mecz odbył się i zdobyliśmy punkt. Znacie kulisy tego spotkania - ważył słowa Janusz Białek, trener Stali Mielec.
I dodał: - Trudno w ogóle mi się skupić na sporcie i coś mówić. W obliczu czegoś takiego piłka schodzi na dalszy plan. Wycisnęliśmy z tego meczu wszystko, co się dało.
Do wypadku na Podkarpaciu nawiązał również trener Błękitnych Krzysztof Kapuściński.
- Przed tym meczem doszło do tragedii i było widać po zawodnikach Stali Mielec, że mocno to przeżywają - przyznał opiekun Błękitnych.
Po meczu w Stargardzie obie drużyny pozostały niepokonane w rundzie wiosennej. Stal to dominator rozgrywek i zmierza pewnie po awans na zaplecze Ekstraklasy, a Błękitni bronią się skutecznie przed spadkiem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?