Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mam szczęście do ludzi

Edyta Jaworska/KAPiF
Rozmowa z Patrycją Szczepanowską. Możemy ją oglądać w serialu "Lokatorzy".

W 2002 ukończyła warszawską Akademię Teatralną. Była na jednym roku m.in.: z Magdą Kumorek i Agnieszką Grochowską. Zapytana, czy szkoła pomaga jakoś studentom w znalezieniu pracy; odparła, że nie wie, jak było w przypadku innych osób, ale ona została z tym problemem sama.

Ale wreszcie znalazła pomocną dłoń w osobie Adama Sroki - dyrektora Teatru Powszechnego w Radomiu, który zaufał jej talentowi i obsadza ją w wielu rolach głównych.

A w lutym powiodło się jej na castingu do serialu "Lokatorzy" - gdzie wypatrzył ją Zbigniew Kamiński, producent serialu. Grana przez nią Pola zastąpiła postać Zuzi kreowanej przez Olgę Borys, która odeszła z serialu.

Czy zawsze marzyłaś o karierze aktorki?

Moja rodzina nie ma tradycji teatralnych. Gdy byłam małą dziewczynką, często odwiedzałam rodziców w pracy, w białostockim Zakładzie Energetycznym, na przeciwko którego znajduje się Teatr Dramatyczny.

Wpatrywałam się przez przeszklone ściany w budynek teatru i marzyłam sobie, że jak dorosnę, to będę tam grać. I co prawda w nim akurat nie gram, ale pracuję w teatrze w Radomiu, gram w serialu; więc marzenie się spełniło.

A jak trafiłaś do serialu "Lokatorzy"?

Poszłam na casting. Było to dla mnie niesamowite zaskoczenie. Miałam już za sobą parę epizodów (m.in.: w "Seksie w mniejszym mieście", "M jak miłość", "Na Wspólnej"; i w fabułach: "Jak narkotyk" Barbary Sass, "Superprodukcji" Juliusza Machulskiego), ale nie sądziłam, że uda mi się znaleźć coś większego i na dłużej.

Jest to dla mnie wspaniała przygoda i jednocześnie możliwość dalszego rozwoju. Miałam szczęście spotkać na swojej drodze bardzo przyjaznych i pomocnych ludzi; m.in.: Zbigniewa Kamińskiego - producenta "Lokatorów" i reżysera - Andrzeja Kostenko, którzy są dla mnie wielką podporą i zawsze służą mi radą; dają dużo wskazówek.

Poza tym dyrektora Teatru Powszechnego w Radomiu -Adam Srokę i reżysera Krzysztofa Galosa, którzy jako jedni z pierwszych we mnie uwierzyli.

Po wygraniu castingu do "Lokatorów", bardzo bałam się rozmowy z dyrektorem, czy nie będzie miał nic przeciwko mojemu udziałowi w serialu telewizyjnym. Ale on powiedział mi wiele bardzo ciepłych słów, a na koniec: "Patrycjo: co zostawiasz w sercach ludzi, to oni ci to oddają. To dla ciebie duża szansa." Popłakałam się ze wzruszenia. Te słowa zapamiętam do końca życia.

Czy postać Poli będzie podobna do Zuzi i czy nie boisz się, że będziesz musiała walczyć o zmianę image'u, tak jak to dzieje się z Olgą Borys, do której przylgnęła postać, kreowanej przez nią w "Lokatorach", "słodkiej idiotki"

Nie, to zupełnie inaczej skonstruowana postać. Poza tym, nawet jeżeli będę przez jakiś czas kojarzona z Polą, to nie będzie dla mnie źle. Za jakiś czas większość dziewczyn w moim wieku będzie miała już jakiś dorobek; z czymś będą kojarzone. Grając tylko w teatrze, mimo że to wspaniałe przeżycie, moja twarz nie byłaby znana w branży. I za jakiś czas mogłabym już nie dostawać żadnych propozycji.

Traktujesz więc tę rolę jako swoistą trampolinę do dalszej kariery?

Tak. I możliwość pogłębienia swoich umiejętności.

Pojawiają się już jakieś propozycje poważniejszych ról w filmach fabularnych?

Nie, a oczywiście chciałabym żeby tak było. Wierzę, że wszystko przede mną.

"Lokatorzy" mają bardzo dużą oglądalność; czy jesteś przygotowana na sukces, popularność i rozpoznawanie na ulicy?

Trochę się tego boję. Na szczęście do tej pory jest to bardzo przyjemne. W Radomiu byłam rozpoznawana nawet nie grając jeszcze w tak popularnym serialu jak "Lokatorzy". Dzieciaki biegają za mną krzycząc "Romeo" (gram Julię w "Romeo i Julii"). Ale Pan Zbigniew Kamiński uświadamia mi, że przyjdzie taki czas, gdy popularność może stać się uciążliwa.

Jakie jest Twoje największe marzenie?

Związane z zawodem? Marzę o tym, żeby ciągle się rozwijać. Móc sprawdzić się w różnych formach. Zagrać w jakimś filmie kinowym. Spotkać się z kimś ciekawym.

Życzę powodzenia!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński