Było to piąte w tym sezonie zwycięstwo Polaka w Pucharze Świata. Obrońca Kryształowej Kuli uzyskał w pierwszej serii odległość 131,0 m, czym wyrównał rekord skoczni ustanowiony w 1999 roku przez Austriaka Andreasa Widhoelzla. Jednak Małysz nie był jedynym, który w pierwszej turze skoków zaliczył tę odległość - 131 metrów skoczył także rewelacyjny ostatnio młody Szwajcar Simon Ammann.
Jednak skok Ammanna sędziowie punktowi ocenili nisko i Szwajcar zajmował dopiero czwarte miejsce po pierwszej serii. Natomiast Małysz prowadził. Polak wielokrotnie już udowadniał, że drugi skok ma z reguły lepszy niż pierwszy, więc można było ze spokojem przyglądać się wydarzeniom na skoczni.
W drugiej serii Ammann uzyskał 129 metrów i z najdłuższym skokiem prowadził do momentu, gdy skoku nie oddali jeszcze Austriak Andreas Widhoelzl i Małysz. Widhoelzl poszybował na odległość 128,5 metrów obejmując prowadzenie. A Małysz? Znów był najlepszy - jako jedyny osiągnął 130 metrów i 19 w karierze zwycięstwo w zawodach Pucharu Świata stało się faktem.
Do finałowej trzydziestki nie zakwalifikowali się Robert Mateja i Łukasz Kruczek. Mateja skoczył 114,5 m, uzyskał notę 103,6 pkt i zajął 33. miejsce. Kruczek osiągnął odległość 112,5 m dostał notę 99,5 pkt., co dało mu 40. pozycję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?