Po słabszym występie Małysza w Turnieju Czterech Skoczni podniosły się głosy, że nasz as atutowy jest przemęczony zbyt częstymi startami w Pucharze Świata. Tym tłumaczono jego ostatnie porażki i rozważano możliwość rezygnacji z wyjazdu do Niemiec.
Trenerzy reprezentacji dali dwa dni wypoczynku naszym skoczkom. Po treningach na Średniej Krokwi w Zakopanem, Apoloniusz Tajner, szkoleniowiec polskiej reprezentacji zadecydował, że Polacy do Willingen pojadą. Zadecydowały o tym dobre skoki Małysza. Choć startował z niższej belki niż koledzy z drużyny to i tak fruwał najdalej. Oddał sześć skoków w granicach 85-90 metrów (rekord obiektu wynosi 91,5 m i należy do niego).
- Adam pokazał podczas treningu, że chwile słabości ma już za sobą. Skakał w Zakopanem znacznie lepiej niż na Turnieju Czterech Skoczni i to zadecydowało, że podjęliśmy decyzję o jego wyjeździe wraz z Łukaszem Kruczkiem, Robertem Mateją i Tomaszem Pochwałą na Puchar Świata do Willingen powiedział Tajner.
Przed rokiem Małysz na przebudowanej skoczni w Willingen ustanowił wspaniały rekord - 151 metrów. Komentator piał wówczas, że "przeskoczył skocznię i... ustał".
Czy teraz również będzie miał okazję do zachwytu nad skokami Polaka przekonamy się w sobotę i niedzielę.
Bezpośrednia relacja w TVP1 o godz. 13.40.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?