- To była bardzo dobra zmiana - mówił po spotkaniu Sławomir Rafałowicz, asystent trenera Panika. - Magdoń zaliczył wiele udanych interwencji i pokazał, że walczy o pierwszy skład. Co prawda popełnił dwa błędy, ale były to błędy przy wyprowadzaniu piłki z defensywy. Nad tym musi jeszcze popracować. Był to jeden z jaśniejszych punktów w zespole.
Paweł Magdoń od początku sezonu ma problemy z przebiciem się do pierwszego składu i dotychczas grał głównie z konieczności, gdy za kartki musieli pauzować Julcimar de Souza lub Mariusz Masternak. W sobotę dostał jednak szansę wykazania się swoimi umiejętnościami, gdyż wyjątkowo fatalne spotkanie rozgrywał Rodrigo de Nascimento. Popularny "Madzia" od początku pokazał dużą wolę walki. Wielokrotnie udanie interweniował rozbijając ataki gospodarzy. W sumie doliczono się czternastu udanych interwencji.
- Starałem się jak mogłem w tym spotkaniu by pokazać szkoleniowcowi, że stać mnie na grę w pierwszym składzie - powiedział po spotkaniu Paweł Magdoń. - Nie liczę ile miałem udanych interwencji. Najważniejsze, że zespół pokazał charakter i zdołaliśmy zremisować.
Prawdopodobnie we wtorkowym spotkaniu pucharu Polski Magdoń wybiegnie już w pierwszym składzie. Sam zawodnik jednak bardzo chciałby wystąpić w prestiżowym pojedynku z Cracovią za tydzień w Szczecinie. W poprzednim sezonie obrońca Pogoni zadebiutował w barwach portowego klubu właśnie w spotkaniu przeciwko drużynie krakowskich "pasów".
- Liczę, że swoją dobrą postawą na boisku wywalczę wreszcie zaufanie trenera i nie będę wyłącznie rezerwowym - powiedział Magdoń.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?