- Już opłaciłem kogo trzeba, żebyś zdechł - miał powiedzieć gangster Pruszkowa Jacek N. ps. Kato do swojej niedoszłej ofiary Piotra R., kiedy obaj, pod eskortą policji, jechali do sądu. Piotr R. był oskarżycielem posiłkowym w procesie karnym Kato. Jego zeznania posłały zabójcę mafii na dożywocie. Choć Sąd Apelacyjny uchylił ten wyrok, prokurator, w trwającym ponownym procesie, podtrzymuje zarzuty zabójstwa i próby zabójstwa, postawione Jackowi N.
37-letni Piotr R. jest teraz jednym z najpilniej strzeżonych świadków w Polsce. Ten były bokser, przebywa w więzieniu w Nowogardzie, w którym odsiaduje wyrok m.in. za udział w zbrojnym gangu Marka M. ps. Oczko. Gangsterzy, których przed laty zdradził, chcą wykonać na nim wyrok właśnie w tym zakładzie karnym.
W 1998 roku, tydzień przed aresztowaniami członków gangu Oczka, Piotr R. wyjechał na nielegalnym paszporcie do Szwecji, gdzie chciał rozpocząć nowe życie z 21-letnią Moniką Hanssen. Wprawdzie gang Oczki był w rozsypce, ale kilku groźnym przestępcom, mającym poparcie Pruszkowa, udało się uciec na Zachód, gdzie żyli przez lata z handlu narkotykami i napadów na polskich przemytników, którym odbierali tiry z kontrabandą.
Na przełomie lat 1998 i 1999, rozpoczęli "czystkę w szeregach", zabijając m.in. w niewyjaśnionych do dziś okolicznościach Arkadiusza Szczasiuka, byłego mistrza
Polski w karate.
Więcej w papierowym wydaniu "Głosu".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?