Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maciej Majcherek, drugi trener Kinga Szczecin: Czujemy się bardzo mocni

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Maciej Majcherek (na pierwszym planie) jest asystentem Arkadiusza Miłoszewskiego.
Maciej Majcherek (na pierwszym planie) jest asystentem Arkadiusza Miłoszewskiego. Andrzej Szkocki/Polska Press
KOSZYKÓWKA. - My nie zakładamy od razu, co będzie w finale, tylko przede wszystkim skupiamy się na pierwszym meczu – mówi Maciej Majcherek, drugi trener Kinga Szczecin przed rozpoczęciem finałowego turnieju o Suzuki Puchar Polski.

Jakie są nastroje w zespole Kinga przed pierwszym meczem w Lublinie?
Maciej Majcherek: Bardzo dobre i bojowe. Jesteśmy dobrze nastawieni, czujemy się mocni, w formie i pojechaliśmy po sukces. Ale my nie zakładamy od razu, co będzie w finale, tylko przede wszystkim skupiamy się na pierwszym meczu. Podchodzimy do tego turnieju etapami – jeśli wygramy w czwartek, to będziemy szykować się na sobotni półfinał. Przede wszystkim chcemy pokazać fajną koszykówkę, czyli to, co prezentujemy w ostatnich tygodniach.

Kibice i Wy sami macie prawo myśleć, że możecie sięgnąć po te trofeum?
Zapewniam, że czujemy się bardzo mocni. Jedziemy, myślimy o pierwszym meczu i na to głównie się nastawiamy. Każdy z nas ma swoje ambicje i chciałby osiągnąć taki sukces.

Sukces w Lublinie może dać dobrego kopa na drugą część sezonu ligowego. Bolesna porażka może wpłynąć negatywnie, a za chwilę rozpocznie się ligowe granie i nie będzie kiedy na nowo budować mocnej drużyny.
Taki intensywny okres grania to my mamy od 2-3 tygodni, bo praktycznie gramy co trzy-cztery dni mecz i za nami bardzo dużo wyjazdów. Widzimy po drużynie, że już jest tą intensywnością zmęczona i krótki odpoczynek po PP nam się przyda. Z drugiej strony my nie planujemy budować niczego nowego. Uważam nawet, że pewien kryzys formy mamy w tym sezonie już za sobą i w naszym przypadku może być tylko lepiej. Co innego jest w innych zespołach. Widać obecnie, że np. Śląsk nie prezentuje się tak jak wcześniej, że pewne kłopoty ma także Legia. I tu spodziewamy się, że za dwa miesiące – na play-offy – to będą trochę inne drużyny. My swój kierunek znamy i chcemy solidnie pracować i się rozwijać.

Przebieg turnieju w Lublinie przesądzi o tym, czy King zatrudni jeszcze jednego zawodnika, a może dwóch, do czego ma prawo?
Cały czas spokojnie podchodzimy do tego tematu, nie podejmujemy pochopnych decyzji. W zasadzie taka decyzja już zapadła, ale jeszcze obserwujemy rynek i czekamy. Mamy świadomość, że to, co mamy teraz nie musi wystarczyć na play-offy. Trzeba też brać pod uwagę to, że w każdej chwili mogą pojawić się w zespole urazy i zastępcy też są potrzebni.

King w lidze dotychczas tylko wygrywa ze Spójnią. W Pucharze Polski zagracie na neutralnym boisku. Czy to będzie miało znaczenie?
Raczej niewielkie, bo na trybunach zasiądą zarówno nasi kibice, jak i kibice Spójni. Na pewno czeka nas fajne widowisko. Wiemy, że Spójnia chce nas pokonać. Dochodzą do nas opinie ze stargardzkiego zespołu, że czują się od nas teraz silniejsi. Słyszymy, że Courtney Fortson chce powalczyć o puchar i mistrzostwo. My też mamy swoje cele i w czwartek będziemy chcieli to pokazać.

Rozmawiał Jakub Lisowski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński