Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łukasz Gierak: od lutego na sto procent

(paz)
Łukasz Gierak (z piłką) dopiero wprowadza się do szczecińskiego zespołu, ale jak sam przyznaje, jest to o tyle łatwe, że w Pogoni panuje świetna atmosfera.
Łukasz Gierak (z piłką) dopiero wprowadza się do szczecińskiego zespołu, ale jak sam przyznaje, jest to o tyle łatwe, że w Pogoni panuje świetna atmosfera. Kuba Hajduk
- Po pół roku grania na zapleczu, stęskniłem się za rywalizacją na najwyższym poziomie. Miałem wprawdzie oferty z innych klubów, ale ta z Pogoni wydała mi się najlepsza dla mojego dalszego rozwoju - twierdzi Łukasz Gierak, nowy rozgrywający Gaz-System Pogoni Szczecin.

- Jest pan w Pogoni niewiele ponad tydzień. Zdążył się pan już zaaklimatyzować w zespole?

- Tak, nie miałem z tym problemów. Chłopaki bardzo dobrze mnie przyjęli. To naprawdę fajna grupa, trzymająca się na boisku, jak i poza nim. Mój start w Pogoni był dosyć intensywny, bo odbyłem z zespołem raptem dwa treningi i już jechaliśmy na mecz z Chrobrym Głogów. Zagrałem tam raptem trzy minuty, ale nie mogło być inaczej, skoro to spotkanie miało dla nas ogromne znaczenie, a przecież na mojej pozycji (lewe rozegranie - przyp.red.) są też dwaj inni dobrzy zawodnicy, znacznie dłużej grający w Pogoni i o wiele bardziej zgrani z resztą zespołu.. Przed nami jeszcze mecz z Piotrkowianinem, a potem przerwa związana z mistrzostwami świata. Ja oraz cały zespół, będziemy mieli mnóstwo czasu, aby przygotować się do kolejnej części sezonu. W lutym powinienem pokazać już sto procent swoich możliwości.

- Jeszcze grając w pierwszoligowej Nielbie Wągrowiec śledził pan mecze z udziałem Pogoni?

- Staram się oglądać jak najwięcej meczów polskiej superligi, bo zwyczajnie interesuję się piłką ręczną. Spotkania Pogoni oczywiście śledziłem. Jest to zespół z bardzo dużym potencjałem. W Szczecinie pojawiło się sporo nowych nazwisk i musi minąć trochę czasu, za nim wszystko zacznie funkcjonować jak należy.

- W barwach Pogoni zadebiutował pan w meczu z Chrobrym Głogów, do którego był pan przymierzany latem. Dlaczego ostatecznie nie zlazł się pan w tym klubie?

- Chrobry niby był bardzo zdecydowany na pozyskanie mnie, ale z tego co słyszałem, to sprawa rozbiła się o kwestie finansowe. Podobno najzwyczajniej zabrakło temu klubowi funduszy na ten transfer. Cieszę się jednak, że tak to się potoczyło. Jestem teraz w Pogoni i tu mam o wiele lepsze perspektywy. Po pół roku grania na zapleczu, stęskniłem się za rywalizacją na najwyższym poziomie. Miałem wprawdzie oferty z innych klubów, ale ta z Pogoni wydała mi się najlepsza dla mojego dalszego rozwoju.

- Jak na pana transfer zareagowało środowisko szczypiorniaka w Wągrowcu? W końcu był pan związany z Nielbą przez całą swoją dotychczasową karierę.

- Nie odczułem jakichś negatywnych emocji związanych z moją decyzją. Rozmawiałem z kibicami, którzy przyznali, iż cieszą się, że jestem szczęśliwy z przejścia do Pogoni. Także działacze nie mogą narzekać - klub pilnie potrzebował pieniędzy z tego transferu.

- Po przeciętnej pierwszej rundzie, druga zapowiada się chyba lepiej dla Pogoni?

- Z pewnością tak, co pokazał już mecz w Głogowie. Jeżeli zagramy z zespołami , z którymi Pogoń jesienią pechowo traciła punkty, na podobnym poziomie co z Chrobrym, to powinniśmy te mecze wygrać. Poza tym należy pamiętać, że przed nami długa przerwa w styczniu, gdzie po przepracowaniu razem kilku treningów i rozegraniu sparingów, na pewno będziemy jeszcze lepsi jako zespół, bo zawodnicy na wysokim poziomie już tu są.

- W połowie roku otrzymał pan powołanie do kadry prowadzonej przez duet tymczasowych selekcjonerów: Daniela Waszkiewicza i Damiana Wleklaka. Jesienią jednak Michael Biegler już po pana nie sięgał i przed nosem przeszła panu szansa na wyjazd na mistrzostwa świata do Hiszpanii. Nie jest pan rozczarowany?

- Nie, bo zdaję sobie sprawę, że nowy selekcjoner nie miał za bardzo okazji, aby zobaczyć mnie w akcji. W końcu ostatnie miesiące spędziłem w I lidze. Spokojnie, jak się zadomowię w Szczecinie i wywalczę sobie miejsce w składzie, to wtedy będziemy mogli rozmawiać o reprezentacji. Na razie skupiam się na meczu w Piotrkowie, gdzie koniecznie musimy wygrać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński