Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lokalne derby w III lidze. Chemik gra w Szczecinie

(kcp)
Piłkarze Pogoni II Szczecin postarają się przełamać złą passę.
Piłkarze Pogoni II Szczecin postarają się przełamać złą passę.
Rezerwy Pogoni Szczecin podejmują w sobotę sąsiada z tabeli i zza miedzy - Chemika Police. Drużyny potrzebują zwycięstwa jak tlenu, bo na razie idzie im beznadziejnie.

Sytuacja jedynych naszych reprezentantów z regionu w III lidze jest co najmniej trudna. Oba kluby okupują miejsca spadkowe: Pogoń jest 14., Chemik 15. Gorszy jest tylko Rasel Dygowo. Gdyby więc mierzyć atrakcyjność tego meczu aktualną formą drużyn, prawdopodobnie nie cieszyłby się zainteresowaniem kibiców. Chemik na dziewięć spotkań wygrał tylko jeden mecz, w ciągu 810 minut zdobył cztery bramki, czyli najmniej spośród wszystkich klubów ligi.

- W związku z tym, że policzanie są w słabej sytuacji, to mecz nie wywołuje w tej chwili żadnych emocji - potwierdza trener Portowców Adam Gołubowski. - Pierwszy raz mam raczej tego typu emocje, że jak przegramy, będziemy w jeszcze gorszej sytuacji niż oni. Mecz pokaże w jakiej jesteśmy formie - dodaje szkoleniowiec, czym potwierdza także nie najlepszą dyspozycję swojej drużyny.
Rezerwy ekstraklasowej Pogoni zdobyły o 10 bramek więcej niż Chemik i mają o dwa punkty więcej, ale to żadne bogactwo.

- Potrzebujemy punktów, bo tak niskie miejsce w tabeli powoduje, że młodzi zastanawiają się, czy to co trener mówi, co ćwiczą, jest właściwe. Potrzeba nam przekonującego zwycięstwa i to potwierdzi, że idziemy w dobrym kierunku - zapowiada Gołubowski, choć docenia wartość przeciwnika.

- W tej chwili chyba najlepiej spośród wszystkich pracujących trenerów znam ligę. Oglądam mecze, analizuję, znam wszystkich graczy z Polic. I powiem tak: oby ta drużyna nie odpaliła właśnie z nami w sobotę. Stać ją na dużo lepszą zdobycz punktową. Będą się "kręcić" w okolicach 8-10 miejsca - analizuje.
Taka opinia zgadzałaby się z opinią trenera Chemika Police Andrzeja Tychowskiego, który przejął zespół w ligowej przerwie. Po trzech pierwszych kolejkach mówił, że jego podopieczni nie odstępują rywalom. Brakuje ligowego doświadczenia, bo drużyna jest młoda.

Jeszcze młodsza jest kadra Pogoni, w której ogrywają się juniorzy klubu. W ostatnim meczu bramkę z rzutu karnego strzelił 16-letni Sebastian Kowalczyk.

Żadne statystyki oprócz tej punktowej nie poprawią jednak sytuacji drużyn w tabeli, dlatego tak ważny jest sobotni mecz. Początek o godzinie 11, na stadionie przy ul. Twardowskiego w Szczecinie, boisko numer 2.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński